niedziela, 29 listopada 2015

Ach, ta Bakuła !

http://polki.pl/kultura_filmy
Z lubością rozczytowuję się w  literaturze wychodzącej spod ultra zdolnych, malarskich palców Hanny Bakuły. 
Mam nawet swoją nazwę dla tej, jakże socjologicznej, twórczości - spostrzeżniki.
To nie są ani poradniki ani pamiętniki ani reportaże - może raczej zabawne felietony inspirowane bystrą obserwacją  gatunku ludzkiego. A to lubię najbardziej.
Nie mamy zbyt wielu tak atrakcyjnych autorów  jeśli idzie o czytanie dla relaksu i zabawy.
Kiedyś była Magdalena Samozwaniec (jedna z panien Kossakówien), której  "Na ustach grzechu" mocno uformowało mój sposób oceny świata i obyczajów jako bardzo zdystansowany, wręcz anegdotyczny.
W tym "spostrzeżniku" Pani Bakuła skupiła się na różnorodności cech płci męskiej w odniesieniu do regionów naszego kraju  w intymnym aspekcie tej płciowości.
Każdy typ męski został poddany głębokiej analizie zapewne opartej  na autopsji.
Szczególnie zainteresowały mnie typy bliskie mi osobiście oraz prywatnie - typ ogiera wrocławski i poznański. Precyzyjnie  opisane cechy charakteru i osobowości w obu przypadkach wzbudziły we mnie przypływ wspomnień. Czułych.
Typu ogiera krakowskiego nie polecam.

Jeśli macie ochotę pośmiać się serdecznie przy lekturze sięgnijcie koniecznie po ten "spostrzeżnik".
 Uwaga: poczucie humoru absolutnie konieczne.

Poniżej tylko kilka przykładów bobliograficznych.

   Znalezione obrazy dla zapytania hanna bakuła idiotka



piątek, 27 listopada 2015

Pepitatu,pepitatam

Nakupiłam sobie mnóstwo pepitki, kurzej stopki czy  psiego zęba(z angielska).
Najbardziej w tkaninach lubię: kraty i kratki, pasiaki, kropy (duże grochy) i duże wzory pepitkowe.
Generalnie - rządzi grafika. Do tego bazy, które wypełniają resztę wolnej powierzchni na mnie, czyli coś czarnego, coś białego, coś niebieskiego, no może się zdarzyć jakiś inny kolor o ile będzie współgrał z wym.wyż. grafiką.
Preferuję duże wzory i nasycone kolory, w ogóle, to co noszę musi być widać.
Poza tym uważam, że w pewnym wieku (!) drobne wzorki okropnie postarzają. Jeśli już mam na sobie wzór, np.kwiatowy, to niech będzie duży i wyrazisty.


Połączyłam  ciepły żakiet z szerokim wełnianym szalem w nieco większy wzór.





Taki płaszcz nosiłam 2 lata temu. Pepita, jak dotąd, trzyma się dzielnie.




piątek, 20 listopada 2015

Chabrowy płaszcz

Skusiłam się na płaszcz, a raczej płaszczyk w chabrowym kolorze. Nie jestem pewna czy to nie jest przypadkiem kobalt,  taki głęboki, ciepły błękit. W dodatku "paryski".


PŁASZCZ BLUE CLASSY Quiosque
http://quiosque.pl
Wpadł mi w oko właśnie przez ten kolor, a jak go założyłam, okazało się, że to mój kolor.
Pożyczyłam to zdjęcie ze strony sklepu, ale nie bardzo podoba mi się stylizacja na zdjęciu. Nie podkreśla walorów fasonu  ani tym bardziej koloru.

Do kobaltu pięknie pasują ciepłe, złote brązy, tudzież odcienie różu np.fuksja i głębokiej czerwieni oraz niezaprzeczalnie elegancka czerń.

Myślę, że w monochromatycznej gamie  ten przepiękny, głęboki kolor prezentuje się najpiękniej.
Nie bez powodu nazywany jest "królewskim".

Muszę popracować nad koncepcją stylizacji z czarnymi dodatkami.
  
                              
                                                                                                                                                            
                                                                                       
                                                                                    
W razie potrzeby można założyć czarny kapelusz z H&M.
             Znalezione obrazy dla zapytania kapelusz damski czarny h&m 

poniedziałek, 16 listopada 2015

Wróżby i czary

       
       learningfromhollywood.pl

Oto zdecydowanie najpiękniejsza czarownica jaką mogę sobie wyobrazić.

Od dawna zadaję sobie pytanie po co ludzie chodzą do wróżbitów, jasnowidzów, szeptuch i innych odczyniaczy czarów ? Mimo bardzo pragmatycznego i merytorycznego podejścia do zagadnienia nie jestem w stanie udzielić sobie odpowiedzi. Zadowalającej.
Moje ogromne zdziwienie budzą osoby, wykształcone, inteligentne i na dodatek młode, które w  XXI-szym  wieku szukają odpowiedzi na rzekomo niewytłumaczalne zjawiska u cudaków -żeby nie powiedzieć, szarlatanów. 
Przecież istnieje bogata literatura z dziedziny fizyki kwantowej, molekularnej i innej wyjaśniającej cuda  przyrody i natury ludzkiej. Do dziś nauka bada jakie możliwości i zdolności posiadamy w niewykorzystanych zakamarkach ludzkiego mózgu. 
Wystarczy czytać.
A dzieła z historii świata i religioznawstwa, a filozofia, a psychologia wraz z parą ( znaczy- parapsychologią) ...? Wystarczy czytać.

Prowokuję? Ależ tak!
Sama kiedyś, za tzw.młodu lubiłam zaglądać w karty, nawet blisko zadawałam się z ezoterykami. Byłam świadkiem przerażającej i i nie do końca udanej konwersacji z duchem przy okrągłym stole, za pomocą zaprzyjaźnionej Brazylijki. 
Przekonałam się wtedy, jaką moc posiada umysł  wspomagany przez wspólne działanie. 
Ale o tym byłam przekonana już wcześniej.  Jednakże duch brazylijskiego jasnowidza nie znalazł niczego - czego szukaliśmy.
Dzisiaj wiem, że największa moc sprawcza jest w nas samych . W naszej woli kreowania rzeczywistości. W nieujarzmionym pragnieniu dobra i szczęścia.  W uwielbieniu dla flory i fauny. Tak, tak to nie jest truizm. Mogłabym napisać jeszcze parę zdań na ten temat ale zabrzmiałyby zbyt pompatycznie.

A ludzkość ciągle po nocach dzwoni do telewizora, w którym bryluje wróżbita Maciej. 
(Przypadkiem trafiłam na taką audycję w rodzimej tv, myślałam, że będzie fajny film).

Jedyne, co mi zostało z czynienia cudów to zamiłowanie do tłumaczenia snów własnych i cudzych - ale nie wg.sennika egipskiego (sic !), tylko po przestudiowaniu kilku grubych ksiąg na temat psychologii marzeń sennych. 

Wystarczy czytać.
Ale kto dzisiaj czyta ? W mądrych książkach  jest więcej liter niż obrazków. 

                                               https://www.youtube.com/watch?v=3AP-QoXiA9o



sobota, 14 listopada 2015

Prosta, czarna sukienka

fashionata.pl
Właśnie mam na myśli taką prostą, klasyczną, czarną sukienkę. Może być z wełny lub z bawełny, może być z golfem lub bez.
Taka sukienka to znakomita baza do jesiennych okryć jeśli chcemy na chwilę zdjąć spodnie. 
Jakoś jesienią bardziej przyrastamy do spodni,ale czasami warto zamienić je na sukienkę i "poszpanować" kobiecym szykiem.
Przecież mamy w szafie te piękne kozaki oraz całą kolekcję botków. Do prezentacji botków dobrze jest założyć czarne, kryjące rajstopy - szczególnie jeśli botki są czarne.
Kolorowe botki lubię łączyć z rajstopami w tym samym kolorze ( przyznam w sekrecie, że wolę pończochy)
Czarna, prosta sukienka pięknie wygląda owinięta miękkim płaszczem oversize, również w towarzystwie wełnianego żakietu  czy skórzanej kurtki. Dobrze się zaprezentuje także pod poncho.
Lubię taką sukienkę i  duży ciepły szal w kratę, do tego kapelusz z dużym rondem i coś z obuwia na szpilkach. Oczywiście, długie rękawiczki dla wykończenia całości.

             KARDIGAN CZARNY
                                                             
            SZAL KASZMIROWY - GRAFITPONOCZO WEŁNIANE DWUSTRONNE Z CZARNĄ SKÓRĄ
                                                    https://wzoor.com/pl/c/SZALE/27
Znalazłam w sieci bardzo interesującą stronę "WZOOR" ,zaciekawiły mnie propozycje szali, poncho i kardiganów. Wpisałam się na listę subskrybcji - to są moje preferencje stylowe.
Lubię się omotać.
Przetrzymam jakoś zimę- a potem zaraz wiosna i taki zestaw będzie w sam raz.

Przyznam, że taką popielatą sukienkę  przyjęłabym  z radością  do użytku codziennego.

              
                                                                      mohho.pl


niedziela, 8 listopada 2015

Reklamować, czy nie...

Strasznie mnie wkurzają reklamy, które wtrącają mi się najciekawszym momencie w film, w dodatku trwają tak długo, że w końcu tracę wątek i nie wiem o co chodzi. Czasami, wkurzona zmieniam kanał i zapominam o tym co oglądałam przed chwilą, tak więc często mieszam fabuły. Jeśli zjawisko to dotyczy to polskich seriali, zagmatwanie jest jeszcze większe, bo w każdym grają ci sami aktorzy.
Konkluzja: nie lubię reklam.
W ten bardzo podstępny sposób  nawiążę do tematu reklamy na blogu.
Muszę o tym napisać, bo temat jest drażliwy i budzi zainteresowanie. Myślę, że temat jest także owiany legendą horrendalnych dochodów.
Oczywiście, na blogu można zarabiać - jeśli jest się fascynującą, młodą i kreatywną wielbicielką  mody. Jeżeli dodatkowo posiada się środki pozwalające na pozyskiwanie coraz to nowszych elementów odzieży i akcesoriów żeby  pokazywać je na blogu i wszystkich dostępnych portalach. Najlepiej codziennie.
Im więcej osób ogląda te publikacje, tym szybciej bloger(ka) zbliża się do momentu, kiedy nie musi już kupować, bo firmy podarują jej  wszystko, czego zapragnie po to, żeby obejrzało te produkty  tysiące osób każdego dnia. Wtedy można, zapewne, zawierać korzystne dla obu stron merkantylne umowy. Tak to się kręci.
Blogerki modowe to obecnie na całym  świecie bardzo wpływowe osoby, które bardziej rządzą światem mody niż sławni projektanci. One (i oni) tworzą prawdziwą modę ulicy.

http://facet.interia.pl/zadbany-mezczyzna/moda/londynskie-dni-mody                  
Nie uważam się za "blogerkę modową" (mimo, że tak mnie parę razy nazwano), piszę na blogu swoje przemyślenia na temat stylu ubierania się kobiet i mężczyzn w tzw.słusznym wieku w naszym pięknym kraju. Czasy się zmieniają, ludzie żyją coraz dłużej  i radośniej,  kobieta 40-letnia to jeszcze atrakcyjna dziewczyna,  60-tka to dawna 40-tka itd., a  na ulicach ciągle byle jak ubrani ludzie - chociaż od paru sezonów coś drgnęło w tej materii.
Śmiem twierdzić ( z pewną dozą nieśmiałości), że za sprawą kilku dojrzałych Pań blogerek  z uporem  lansujących kolorowe, odważne stylizacje  ubioru.
Gdyby jeszcze dojrzałe osoby obu płci częściej zaglądały do tych blogów.

Zdarza się, że czasami firmy odzieżowe proponują blogerkom docierającym do targetu 50+ reklamę swoich produktów, bo ten krąg jest mało zainteresowany modą.
Poprzez blogi czytane przez córki i wnuczki mogą (producenci) pokazać potencjalnym klientkom, że szyją także dla nich.
Tego typu reklama nie jest wcale intratnym interesem, raczej daje zadowolenie blogerkom, że mogą w "staroświeckim stylu"  zrobić coś pożytecznego dla innych.
Coś pożytecznego i przyjemnego.




środa, 4 listopada 2015

Zamiast ramoneski

Tej jesieni postanowiłam uwolnić się, chociaż trochę, od skórzanych kurtek.  Odczuwam nadmiar. Swoją drogą, trochę się ich nazbierało przez ostatnie lata.
W tym złoto-jesiennym sezonie, który na szczęście jeszcze trwa postawiłam na wełniane szale, ruany i poncho. Świetnie zdają egzamin przy zmiennej (rano i w południe) temperaturze. Wystarczy ładny żakiet  lub marynarka i takie swobodne okrycie, żeby czuć się ciepło i praktycznie.
Pomyślałam, że ciepłe, wełniane lecz  lekkie okrycia w pięknych kolorach też mogą nas satysfakcjonować zanim wyciągniemy  z szaf futra, kożuchy i pelisy.

Dla młodzieży: pelisa nie ma nic wspólnego z lisem (chociaż może), to taki porządny, ciężki płaszcz,często podbity futrem ,niegdyś prawdziwym.

Pomyślałam i narysowałam.
Nr 1.

Taki płaszcz można uszyć z niezbyt grubego lodenu, bez podszewki.
Po prostu poncho z rękawami kimono, zapinane na krzyż na ramionach.
Część zarzucana jest szersza i niesymetryczna.
Granatowe pantofle na słupku dobrze by pasowały. Pomijam  fakt, że są bardzo wygodne.
Kapelusz w szmaragdowym kolorze to pazur, którego potrzebują dojrzałe damy żeby nie wyglądać banalnie.

Nr 2.


Rudy lub bordowy płaszcz-kamizela jest z miękkiej wełenki podbitej gotową, pikowaną podszewką np. tym samym kolorze.
Zapinany na kryty zamek. Rękawy kimono do łokcia.
Stębnowania i cztery kieszenie podkreślają geometryczność przyodziewku.
Płaszcz ma rozcięcia z boków i z tyłu.
Śliczne, w jesiennych kolorach oprawki okularów oraz klasyczna torebka z gada(imitowanego) podkreślą smaczek całości.

Nr 3.

Puszysty płaszczyk z ogromnym kołnierzem to jest to.
Postawiony kołnierz może dobrze chronić przed nagłym porywem wiatru.
Płaszczyk jest kolorze pudrowego różu ale przecież kobalt też wyglądałby pięknie.
Ostatnio podoba mi się połączenie pudrowego różu z mocną czerwienią i szarością.


Bazą do wszystkich propozycji są czarne ,klasyczne spodnie i gruby sweter z golfem.