sobota, 24 września 2016

Praktyczna ruana

Dlaczego ruana ?- bo poncho to kwadrat z dziurą na głowę, taki indiański kocyk ulubiony zresztą przez gauchos w Argentynie. Ruana to kocyk przecięty do połowy, nieźle udaje płaszcz a z paskiem nawet kurtkę.
Uwielbiam moje ruany (mam ich trochę)  bo to świetny sposób na przeciągnięcie chłodnego lata o parę tygodni. Idealne okrycie na "złotą, polską jesień". To takie ubranie cebulkowe, można mieć pod spodem coś lekkiego i w razie potrzeby zdjąć "kocyk" i rzucić go na trawę oraz usiąść z kimś miłym.


Dosyć lekka ruana w pepitkę to mój number one. Pasuje do wielu wariacji kolorystycznych. Dziś mam pod spodem biały sweter z kaszmiru z dekoltem w serek i białe cygaretki . Całość ozdobiłam szarą shoperbag. Dla podkręcenia stylizacji (dosyć zwyczajnej) dodałam czerwone czółenka z nubuku na słupku  i filcowy kapelusz.

                                                                                                                   







W tle -stary krakowski mur industrialny (wczesny wiek pary... ). Widać po oknie, że za peerelu były poprawki budowlane.

24,09,2016

30 komentarzy:

  1. Bardzo lubię poncza i duże szale:)))w moim przypadku ogrzewają i ukrywają co nieco:)))Twoje jest bardzo ładne:)))fajne dodatki dobrałaś,szczególnie kapelusz i buty:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Reniu za komentarz, tak , te okrycia maja wiele zalet. :)

      Usuń
  2. Ja również bardzo lubię poncza. Idealne na chłodne dni, które mam nadzieję przyjdą jak najpóźniej. Bury to taka wisienka na torcie. ozdrawiam serdecznie.
    http://balakier-style.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie chodzi o buty-domyśliłam się. Czerwone elementy ślicznie się eksponują przy pepicie, którą uwielbiam od lat.Nigdy nie mogę się powstrzymać od kupna czegoś pepitkowego. :)

      Usuń
  3. Też mam troszkę dobrze się sprawdzają, szczególnie u mnie, bo nieraz nie zimno, nie ciepło:) Bardzo podoba mi się stylizacja i te piękne czerwone dodatki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba Twoje poncho. Mam jedno, ale nie przepadam za nim, bo kupiłam zbyt długie i źle się w nim czuję.Świetnie robi stylizacji kolor czerwony w dodatkach. Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz -a za długie poncho można uciąć. Może warto? Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. A ja dodam, że buty i kapelusz dodają świetnego uroku!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Praktyczna ruana okazała się ruaną elegancką, żeby nie powiedzieć dostojną. Całość piękna, powtórzę, to co napisały już moje przedmówczynie - czerwone dodatki wyglądają wspaniale, ale świetnie dopasowałaś również torbę. Pozdrawiam serdecznie Margot :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ,że Ci się podoba Margot, czasem wystarczy podkręcić zwyczajne ubranie jakimś zaskakującym w formie czy kolorze drobiazgiem hahaha:)

      Usuń
  7. Such a chic, fantastic outfit - in a colour palette that I've long dubbed my "winter uniform". That is to say, white, red and black. Sometimes I'll add or swap in grey, too, and those four shades really are the ones I find myself sporting the most during the icy cold months. So much so that some years, I've had to make an actual point to wear other colours so that I don't folks don't start thinking that's all I own. :)

    You really look terrific, lovely lady.

    Big hugs & happy tail end of September wishes,
    ♥ Jessica

    OdpowiedzUsuń
  8. Takiego okrycia jeszcze nigdy nie miałam u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? najwyższy czas przetestować, jak spróbujesz to zostanie na długo. :)

      Usuń
  9. Mam i też lubię. Zwłaszcza chłodnymi rankami kiedy pomykam do pracy. Całość bardzo w moim stylu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Grażynko i cieszę się,że Ci się podoba moja pepita :)

      Usuń
  10. Such a cool but chic combination! Love the pop of red with the heels and the hat.
    xox
    Lenya
    FashionDreams&Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacyjny zestaw, szczerze to myślałam, że noszę poncho, a to ruana (człowiek cały czas się uczy i dobrze:). Tobie w pepitce jest świetnie, a do biało-czarnej czerwień idealnie pasuje.Też niedługo zacznę sama nosić, bo tak jak piszesz, jesień to idealna pora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babim latem się nie obywam bez moich ruan :)Cieszę sie ,że odkryłaś nowe słowo ale i tak wszyscy mówią poncho, hehe(mimo kaganka oświaty).

      Usuń
  12. Tak, to zdecydowanie Grażynko Twój styl, mam jedno poncho, chodzę ale nie bardzo za nim przepadam. Też nie wiedziałam, że to ruana /choć Ty chyba już kiedyś używałaś tego określenia, tak coś mi się kojarzy/. Wzór ponadczasowy a odrobina koloru to strzał w 10. Serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu - przede wszystkim za czytanie moich postów, oczywiście pisałam o ruanie i poncho chyba rok temu ... Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Grażynko, nie tylko buty i kapelusz podkręcają stylizację, ale również czerwona szminka. Super wyglądasz i wcale nie jesiennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, w jesieni życia to nawet wiosną wygląda się jesiennie :)))) Dziekuję !

      Usuń
  14. przyznam się, że jeszcze się tej sztuki garderoby nie dorobiłam, poncza też, jestem dość drobna i każde, które przymierzam mnie przytłacza, widocznie nie trafiłam jeszcze na swoje. Ty bardzo ładnie wyglądasz, fajnie że kapelusz i byty czerwone, jest moc. Pozdrawiam Babooshka Style

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moc jest najważniejsza! Dzięki Marzenko za komentarz.Pozdrawiam.

      Usuń
  15. Ponadczasowa pepitka a z dodatkami trafiłaś w sedno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Avo za komentarz, dla mnie pepitka jest absolutnie ponadczasowa. :)

      Usuń