środa, 26 października 2016

Pamiętnik blogerki / odc.4 Niewolnictwo czy uzależnienie ? (26.10.2016)

Temat, być może, zaskakujący, no bo o jakie niewolnictwo  może chodzić?  Biorąc pod uwagę charakter mojego bloga  temat ma związek z modą. Dokładnie - z modowymi trendami.

[ Niedawno (w czasie  aktualnym) wpadło mi w oko zdjęcie ,z jakiego pokazu nie pomnę , na którym pan model wystąpił w majtkach (zresztą nieszczególnie pięknych, raczej wcale niepięknych) i włożonym pod te majtki  swetrze... do tego rajtuzki   i jeszcze trochę akcesoriów, całość prezentowała sie w stylu "niechlujny żłobek". Przypomniało mi się post z 2016 roku.]

Zauważyłam, penetrując blogosferę modową, charakterystyczne zjawisko polegające na zmieniających się jak w kalejdoskopie stylizacjach niebywale zgodnych z pojawiającymi się w  zawrotnym tempie nowinkami.
Projektanci "gonią w piętkę" prześcigając się w pomysłach, dziewczyny na blogach podążają ich tropem szybkim truchcikiem. Wchodząc głębiej w zagadnienie mam kilka spostrzeżeń:

  1. wierne kopiowanie stylizacji z wybiegów nie zawsze daje taki sam efekt (częściej wygląda się gorzej niż  modelka w rozm."0")
  2. zdobycie konkretnego modelu ciucha graniczy z cudem , zatem jest zastępowany podobnym w gorszym gatunku i innej kolorystyce
  3. w oryginalnych  rzeczach grają ważną rolę różne drobne detale, których w "namiastkach" brak , a jak wiemy "prawie" robi ogromną różnicę
  4. nie zawsze prezenterka na blogu wybiera zestaw odpowiedni dla swojego typu urody a w pokazach wybór odpowiedniej modelki to ważny element prezentacji.
Na razie tyle moich spostrzeżeń ,chociaż, jestem pewna, że wiele mi umknęło.
Generalnie blogi modowe dzielą się na wiernie kopiujące (zwykle autorki to młode dziewczątka  z ambicjami  i  łatwym dostępem do "dóbr") oraz blogi, na których nieco starsze dziewczyny (40+ i więcej) pokazują jak bawią się trendami wkomponowując nowości we własne zasoby odzieżowe. Ten kierunek bardziej mnie interesuje. Podążanie za modą - ale z pewnym, mądrym zastanowieniem.

Nowe trendy są bardzo spektakularne, mają nas zaskakiwać albo odkrywać przed nami nowe horyzonty zastosowań. Tylko, że rzadko te najbardziej extra ubrania nadają się do noszenia w życiu, częściej są to dzieła sztuki krawieckiej  ( Haute Couture) przeznaczone do podziwiania.

W Magazine
PopSugar
The WOW Report
Istnieje jeszcze inna droga do miłości  mody - Pret-A-Porter, czyli ta moda, która stoi przed drzwiami. Gotowa do wyjścia.

Ravepad
Piękna Sofia L. w kadrze z  filmu pt.Pret-A-Porter. Kreacja niezwykła, ale do użycia.

Wracając do meritum: najbardziej lubię oglądać te blogi, w  których autorki wiedzą, gdzie aktualnie "dzwoni" ale niekoniecznie biorą wszystko jak leci z projektanckich nowinek. Wytrwale poszukują własnego stylu okraszając swoje pomysły ubraniowe dobrze dobranym elementem (ważnym aktualnie) lub zachowując tylko główną myśl trendów, np.linię kroju, formę, kolor lub rodzaj tkaniny i ewentualnie akcesoria.

Zabawa modą ma sens (wg.mnie) wtedy, gdy nie stajemy się uzależnione od "bycia w trendzie", nieustannie śledząc poczynania projektantów i z wypiekami na twarzy poszukując dostępu do tych nowości.
Moda jest dla ludzi , nie odwrotnie. Potrafi być zabawna ale też często tragikomiczna , źle użyta.
Hasło na dziś - koniec niewolnictwa.

Vumag
Śmieszne, monstrualne w ramionach  futerko w kształcie serca, dobrze pasuje do gołych nóg ale nie mam pojęcia do czego jeszcze...Poza tym nie jestem przekonana do szerokich ramion (narzeczona "bejsbolisty"- to już było).
W każdym razie dobrze,że jest sztuczne.

ps. ślicznemu to we wszystkim ślicznie...

26.10.2016



24 komentarze:

  1. Jak zwykle mnie rozbawiłaś i jak zwykle z przyjemnością przeczytałam Twój post :) .
    Myślę sobie tak: młode dziewczyny to zupełnie inna bajka i szczerze mówiąc uważam, że są zbyt zachowawcze, najwyżej kopiujące, a nie wymyślające, powielające, a nie udziwniające, niestety raczej nudne, niż szokujące. A szkoda, bo młodość ma swoje prawa i dużo mniej ograniczeń, niż wiek średnio-starszy ;) .
    Natomiast blogi kobiet dojrzałych podzieliłabym na dwa rodzaje - te eleganckie, pokazujące jak wyglądać wytwornie w każdej sytuacji i te, w których jest więcej nowinek oraz podążania za ostatnimi trendami. I jedne i drugie spełniają jakąś rolę - podpowiadają co wybrać, jak to coś nosić, z czym łączyć lub po prostu informują co się dzieje na wybiegach i w jakim kierunku zmierza moda w najbliższym sezonie, czy roku. Według mnie to jest fajne - blogi rozumiane jako podpowiedzi.
    Wydaje mi się, że najgorzej sprawa wygląda w sytuacjach, gdy wybieramy fasony zdecydowanie stosowne dla dużo młodszych osób i niestety widać, że nie czujemy takiej mody, dodajemy złe akcesoria, źle łączymy kolory, 'przemycamy' jakieś nasze przyzwyczajenia, które w zetknięciu z modą dla nastolatek nie odmładzają, ale podkreślają
    nasz wiek. Oczywiście każdy popełnia błędy, ale niestety bywają takie sytuacje, gdy to nie są wpadki, ale nagminne niekorzystne wybory.
    Ufff ale się rozpisałam - na zakończenie - nie chodzi tylko oczywiście o blogi, identycznie działa w ogóle rozumienie mody i 'niewolnictwa' ;) . Jeżeli to nas cieszy - niewolnicze podążanie jest ok, ale nie takie, które nie jest stworzone dla nas. Takie jest moje zdanie - ale pewnie każdy ma inne. Pozdrawiam - Margot :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeprowadziłaś dość wnikliwą analizę i rozszerzyłaś temat na co liczyłam i bardzo dziekuję :) Ciekawa jestem tych innych zdań - bo cieszy mnie róznorodność :)

      Usuń
  2. Idealnie oddałaś moje myśli:). Lubię blogi osób świadomie wybierających z mody to, co podkreśla ich styl, urodę, albo tylko zwyczajnie dodaje uroku, a nie krzyczy "jestem najmodniejsza na świecie". Sama jestem w wieku, który jednak czasem zmusza do zastanowienia, czy dana rzecz jest stosowna, a nie już śmieszna. I te drobiazgi, robiące wielką różnicę...tak...
    To jest własnie sztuka - być modną, a nie niewolniczo do nakazów tejże się stosować. Podziwiam osoby, które sobie z tym dobrze radzą, nieważne ile mają lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Detale to wazny aspekt mody ,niestety nie wszyscy przywiązują do tego wagę. Cieszę się, że umiem czytać w myślach :)

      Usuń
  3. Masz rację moda ma służyć a nie zniewalać:))nie piszę o sobie ja mam swoje przyzwyczajenie i nie zawsze z modą w parze:))))ale czasem widać taki bezmyślny pęd za modą,który daje odwrotny efekt od zamierzonego:)))jak zwykle bardzo fajny post:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto ,choćby na chwilę, porzucić przyzwyczajenia i zaszaleć! Moda to niezła zabawa. Polecam.

      Usuń
  4. Bardzo dobry post Grażynko lubię Cię czytać, nawet mam dla Ciebie propozycje, bo więcej niż ja znasz temat mody. A mianowicie, ja tylko czasami coś tam napiszę o historii, skąd się coś wzięło, a Ty mogłabyś to rozszerzyć i więcej pisać o historii choćby danego buta czy chusty. "Młodzież niestety nie do końca chce szukać, ale wiem, że czyta. Moda jest dla każdego, ale nie na łapu capu. Modne mini tuż za pośladki i goły pępek, to siup i pokazuję. Nie w moim wieku, chociaż mini lubię, ale troszkę je wydłużam. Brzucha nie pokaże, żeby nie wiem co. Myślę, że niektóre "dziewczyny" zapominają o poczuciu estetyki. To co na wybiegach, jest artyzmem , niech tam pozostanie, zainspirować się detalami, dodatkami - tak, kopiować - nie. Być szalonym tak, ale ze zdrowym rozsądkiem, wszystko zależy od miejsca i czasu. Ja nie mam szafy butów, ubrań w niezliczonych ilościach, nie jestem zakupoholiczką, lubię natomiast kombinować i eksperymentować, ale o tym już wiesz. Pozdrawiam serdecznie, czekam na następny dobry post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym kopiowaniem to sobie można krzywdę zrobić!- wyobraź sobie chodzenie w blejtramach ,może jeszcze świeżo gruntowanych !

      Usuń
  5. Świetny post :) Ja sama mam spore problemy, żeby poza rubryką 40+ gdzieś się zakwalifikować, jestem tak eklektyczna i momentami dla samej siebie zagadkowa, że nie mogę niczego jednoznacznie określić, nie wiem gdzie mnie poniesie, ale może to nie jest istotne :)
    Ale dziękuję za ten post, pozdrawiam serdecznie, Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eklektyzm to doskonały kierunek , byle nie przesadzić a efekt moze być znakomity, na pewno lepszy w ubraniu niż urządzaniu mieszkania.

      Usuń
    2. W urządzaniu wnętrz też jestem 😉

      Usuń
  6. Moim zdaniem bardzo trafiony temat i bardzo ciekawa treść postu. Zupełnie nie rozumiem opisanych przez Ciebie zachowań, ponieważ unikam ich jak ognia.Jestem osobą bardzo niezależną z natury, której bardzo trudno coś narzucić, trzymajacą się twardo swojego stylu. Nie wyobrażam sobie wprowadzania do mojego wyglądu ubrań, czy dodatków tylko dlatego, że są modne, a np. źle w nich wyglądam lub czuję się. To byłby dla mnie absurd i pewnie byłoby to widać. Tak mi się przynajmniej wydaje. Podobnie podchodzę do zmiany wizerunku moich klientek. Nie oznacza to jednak, że od czasu do czasu nie zaszaleje z czymś modnym, co pozwala mi zachować mój styl i "podrasować" mój wygląd. To tyle ode mnie w tym temacie. Ciekawa jestem dalszej dyskusji, choć czasem trudno spodziewać się szczerości w tym temacie. Da się to jednak zobaczyć gołym okiem. Przyn ajmniej ja to dostrzegam. Pozdrawiam Cie serdecznie. PS proszę o więcej takich tematów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Krysiu ,wkrótce będzie o szczerości na bl......- co się wtedy będzie działo !!!! Aż się boję pisać ale czuję ,że dłużej "nie strzymię". :)

      Usuń
    2. Aaaaaaa - to dopiero temat !!!! Pisz szybko, nerwy nas zjedzą ;) hahaha - Margot :)

      Usuń
  7. Ależ nietuzinkowe propozycje :) i ciekawy tekst. Ja nadal poszukuję swojego stylu, kombinuje, próbuje. Ale tak jak kobieta zmienną jest tak i ja, ubieram się w to co w danej chwili mi w duszy gra, to co czuje, czego potrzebuje. Może i jest to spontaniczność, zmienność, nieprzewidywalnośś, ale taka właśnie jestem, to lubię. Patrzę na inne blogi, szukam inspiracji, ale nie staram się ślepo kopiować tego co widzę. Bo kopiowanie to droga na łatwiznę, to brak wysiłku, wygoda, a to nie jestem ja. pzdr www.adrianaemfashion.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo słuszna postawa Adrianno :) sobą być towartość niezaprzeczalna.

      Usuń
  8. Grażynko, bardzo delikatnie to ujęłaś ;) wg mnie to na tych "modowych" blogach wieje nudą! mało jest blogerek z polotem, zazwyczaj kopiują jedna od drugiej albo pokazują "zwyklaczki", które wszyscy uwielbiamy;(
    za to każda jest ekspertem modowym ;) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Magdaleno ,zgadzam się.:)Ujełaś temat w krótkich żołnierskich słowach.

      Usuń
  9. ...a zaczęło się tak niewinnie, od Szafiarek /tam dziewczyny, prawie wyłącznie młode, zaczęły pokazywać swoje ciuszki/. Pierwszy blog to Szafa Sztywniary - 2007 rok. Potem zaczęły powstawać blogi, nazywało się je szafiarskimi, teraz wszystkie to modowe. Rozpoczął się pęd za trendami, który przerodził się w uzależnienie, tak więc mamy coraz więcej modowych niewolnic...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję ,że nastąpi opamiętanie bo kieszenie opustoszeją. Mnogość trendów ,co pół sezonu , to czysty biznes dla producentów.

      Usuń
  10. Chyba nie mogłabym tego lepiej ująć, świetnie napisane, trafione w sedno zjawiska. A tekst "...podążają ich tropem szybkim truchcikiem" jest rewelacyjny. Szkoda, ale niestety coraz więcej dziedzin życia zaczyna być okupowanych przez młodych "pseudo-profesjonalistów", mam program do obróbki grafiki - jestem grafikiem, udekorowałem pokój 5 poduszkami z Ikei - jestem projektantem wnętrz, kupuję nowe ciuchy - znam się na modzie, upiekłam zapiekankę - jestem kucharzem, nie mówiąc już o całej armii młodych dzieciaków - aktorów, piosenkarzy itp. Brak w młodym pokoleniu przede wszystkim pokory i doświadczenia, na to żeby stać się profesjonalistą trzeba czasu nauki, zdobywania wiedzy, a młodzi myślą, że gdzieś na necie przeczytają, powielą i już są mądrzy... trochę mnie to przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam takie same spostrzeżenia i dokładnie tę samą konkluzję - profesjonalizm przychodzi z latami a nie po byle drobnym sukcesie. Ciągle mam do czynienia w życiu z takimi "profesjonalistami". Na szczęscie rozczarowanie własną niewiedzą przychodzi dość szybko a śmieszność boli.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trudno mi ocenić jak to jest z kobietami, bo nigdy nie zwracałam na to uwagi. Lubię spoglądać na dobrze ubrane kobiety i nie są to te które, mają wszystko na czasie
    . Lubię być zaskakiwana stylem chociaż sama cały czas szukam:) chociaż wybieram tylko to co mi się podoba. Nie przywiązuję znaczenia do na czasie,bardzo lubię wyszukiwać ciekawe rzeczy w sh. Niestety na modzie nie znam się na tyle, żeby zabierać głos oceniający. Bloga założyłam, żeby mieć odskocznie, pokazuję to co jest moje i takie bez błysku tylko moje. Mam miejsce dla moich obrazów i wierszy. Jak mieszkałam w Polsce nic mi nie ginęło, bo moje mieszkanie. Tu różnie, częste przeprowadzki, kłopoty z laptopami i wpisami na dawne strony, gdzie wstawiałam wiersze i obrazki, bo do obrazów to mi daleko. Myślę, że być modnym za wszelką cenę to gĺupota, bo jest więcej ciekawszych chwil niż pogoń za modą☺Pozdrawiam i z dużym zaciekawieniem przeczytałam posta.

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie w tym rzecz,żeby brać z mody to co najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń