wtorek, 1 listopada 2016

Ach,jak przyjemnie...

Pisanie bloga to prawdziwa przyjemność ale też praca, wymagająca bo musi być rzetelna. Jeśli o czymś piszemy to musimy odpowiadać za merytoryczną treść, jeśli tylko pokazujemy własne lub cudze zdjęcia, to również jest to działanie wymagające  rzetelności. Zdarza się, że zdjęcia na blogach są zrobione byle jak i byle czym, sama przeżyłam taki moment kiedy usiłowałam radzić sobie sama ( z konieczności) i bardzo się tego po fakcie wstydziłam. Lepiej zrobić sobie przerwę i nie zamieszczać byle jakich zdjęć.
Tu powinnam zamieścić przykład zdjęcia - sięgnę własnych zasobów.
Oto przykład zdjęcia niedobrego z powodu :

  1. słabej ostrośći
  2. złego kadrowania
  3. zbyt zakłóconego tła
  4. zbyt nasyconego koloru
  5. perspektywa żabia (w tym wypadku pokazuje dziurki w nosie i skraca proporcje twarzy)
Uffff!!!!!


Najdziwniejsze było to, że mimo niedociągnięć stale dostawałam miłe komentarze.
Najpierw pomyślałam sobie - chyba nie jest tak źle, skoro czytelniczki nie widzą niedociągnięć. Rodzina mnie kocha, więc oszczędzała moją miłość własną, ale z wrodzoną delikatnością moja córka (fotografik) podarowała mi blendę. Rozkładanie blendy to prościzna ale składanie wymagało ode mnie dużej koncentracji . Pokonałam trudności i przekonałam się jak blenda ułatwia fotografowanie w słabym oświetleniu domowym.
Wtedy dotarło do mnie, że czytelniczki mojego bloga dzielą się na te, które mnie lubią i wybaczają potknięcia oraz te, które zabiegają o wzajemność komentowania  u siebie ( być może też o frekwencję na swoich blogach).
Gdybym dostała komentarz w stylu: "moja droga, masz chyba popsuty aparat bo złe zdjęcia wyszły", albo "kochana, chyba wczoraj balowałaś , bo zdjęcia też trochę zachwiane" - szybko bym się zorientowała, że nawalam.
Po kilku latach blogowania dochodzę do wniosku, że to zjawisko komentatorskie można chyba nazwać kółkiem wzajemnej adoracji, bo nawet jeśli zdarzy się  nie trafić w punkt ze stylizacją (dumnie nazywając zestaw ubraniowy) albo popełnić jakąś koszmarną gafę z doborem rozmiaru lub koloru - zawsze w komentarzach pojawia się sentencja: ślicznie wyglądasz. Jak to ślicznie -skoro bardzo źle?
Ja mam zasadę łatwą do stosowania, żeby nikogo nie ranić a dać delikatnie znać co myślę-wybieram jeden element ubioru i na nim się skupiam. Czasami chwalę tylko jakość zdjęć.
Bardzo rzadko się zdarza i tylko u wytrawnych blogerek, że potrafią szczerze napisać: niedobrze w tym wyglądasz, nie twój kolor, nie twój fason itp. Bardzo to cenię.
Jest jeszcze jeden element komentatorski, który trochę mnie dziwi i irytuje. Często czytałam, że się za mało uśmiecham, ale ja uważam, że pokazuję tylko ubranie i nie muszę się "przymilać" na zdjęciu, bo nie o to chodzi. Znam  blogerki, które w ogóle nie pokazują twarzy na zdjęciach  i słusznie, bo wtedy po prostu oglądam stylizację.
To nie mają być zdjęcia do albumu rodzinnego tylko dokumentacja.
Zresztą, zwykle po jakimś czasie resetuję większość zdjęć. Zostawiam tylko te najbardziej udane.

Na koniec zdjęcie z gatunku mniej udanych technicznie ale za to uśmiech jak należy.



ps. A może warto zacząć pisać prawdę w komentarzach i po prostu wspólnie dyskutować o modzie i stylu ?



34 komentarze:

  1. O ! Dotknęłaś bardzo fajnego tematu. Częściowo zgadzam się z Tobą. Komentarze są różne. Różne, bo różne są osoby je piszące. Są osoby " słodzące " każdemu, bez względu na jakość fotek, czy trafności stylizacji. Są też takie, które w grzeczny sposób potrafią cos podpowiedzieć a nawet skrytykować. Jest jeszcze jedna grupa, na którą szkoda ... klawiatury. Mam to szczęście, że na moim blogu dostałam mnóstwo konstruktywnych komentarzy, które przemyślałam i wprowadziłam w życie a ich autorkom jestem bardzo wdzięczna. Jeżeli chodzi o krytyke, to czasami nie potrafimy tego łagodnie napisać, a często po prostu nie chcemy urazic osoby. Przyznam, że sama często mam z tym problem...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soniu, na malkontentów, zawistników i frustratów nie zwracamy uwagi :) dziękuję za świetny komentarz.:)

      Usuń
  2. Grażynko, kiedy przed chwilą zobaczyłam Twoje zdjęcie (to pierwsze z góry) w zapowiedzi posta, to przyznam, że poczułam lekką konsternację. Nie pasowało mi do Ciebie i Twojego stylu na blogu. Fakt, nie czytam Twojego bloga od początku, więc nie mam porównania,jak było wcześniej.
    Po przeczytaniu tekstu - sprawa się wyjaśniła :)
    Sama się przekonałam, fotografując biżuterię i inne drobiazgi, jak wielką sztuką jest zrobić dobre zdjęcie. Musiałam sobie przyswoić trochę wiedzy na ten temat, a i tak nie zawsze wychodzi to, co bym chciała :(
    A jeśli chodzi o komentarze, to czasem mam mieszane uczucia i przyjęłam zasadę, że chyba lepiej wówczas w ogóle nie komentować. Nie chcę nikogo urazić, a poza tym, tak na prawdę to nie znam osób, których blogi czytam i być może coś, co mnie nie odpowiada, dla innej osoby jest do przyjęcia. To takie indywidualne.
    Kończę już, bo mój komentarz będzie dłuższy niż Twój post Grażynko :)
    pozdrawiam
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, zapraszam do pisania wszystkiego co Ci na myśl przychodzi, to są wartościowe mysli. ps.Ja uważam ,że na blogu zamieszczamy propozycje do oceny (szczerej),żeby wiedzieć ,czy nie brniemy w niebezpieczne rejony stylizacji :)

      Usuń
    2. Grażynko, w nawiązaniu do Twojego poprzedniego posta - kupiłam aksamit! A nawet dwa kupony aksamitu: granatowy i ciemnoszmaragdowy :) Teraz tylko trzeba znaleźć chwilę i siadać do maszyny do szycia :)

      Usuń
  3. Mieszasz mi w głowie Twoimi postami, sama nie wiem co myśleć, może za krótko bloguję, bo dopiero pół roku, może za mało się znam i nie pasuję ... Tak czy siak, konstruktywne komentarze doceniam, sama do takich się nie poczuwam, więc chwalę gdy mi się podoba, nie mam najmniejszego problemu gdy otrzymuję komentarz "ślicznie wyglądasz" a modelką jest moja koleżanka, i opisałam to w podtytule posta, albo z takimi "świetny płaszcz" gdy są 3 stylizacje w poście, wszystkie z różnymi modelkami i płaszczami. Nie mam też problemu, gdy jest mylone moje imię przez osobę, którą bardzo cenię, jestem pewna, że to niechcący :) Mój blog powstał w wyniku pewnych okoliczności i z pewnych powodów, jak zawsze zresztą :) i ostatnią rzeczą jest chęć pokazywania siebie, bardziej cieszę się, że jak już muszę to być ja, to coraz częściej podnoszę głowę i nawet patrzę z uśmiechem w obiektyw, bo jestem do tego zachęcana. Nie zaprzeczę, że chciałabym, żeby treści, które przekazuję, były wartościowe dla tych kobiet, które na modzie tak bardzo się nie znają, a moje stylizacje - jednak ;), żeby były dla nich inspiracją, do odwagi i otwarcia się na różne możliwości. No i na koniec, podoba mi się to Twoje zdjęcie, dla mnie jest niesamowicie malarskie, a Ty na nim taka niezwykle dystyngowana, chciałabym mieć taki obraz :) Pozdrawiam Cię serdecznie, Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyłki ,jak się domyślasz zapewne,wynikają z nieczytania.Większość osób tylko ogląda obrazki,a w blogu niekoniecznie o to tylko chodzi.Przecież chcemy się podzielić naszymi przemyśleniami i interesuje nas ocena tego co proponujemy, po to tak sie "męczymy" żeby trochę mieć wpływ na stosunek "ludzkości" do ubierania- a może nie ...?

      Usuń
    2. Pewnie, że ocena tego co proponujemy powinna być dla nas ważna, dla mnie jednak równie ważne jest, czy to co pokazuje i piszę, coś innym daje, odrobinę wiedzy, a najchętniej frajdę, temu służy mój wysiłek :) Te wszystkie pomyłki w komentarzach są po prostu zabawne :) Mam dużą tolerancję do ludzkich słabości i niedociągnięć, w tym także do różnych motywów działania, i nie pomijam tu siebie. Takie jest moje podejście, może zbyt lekkie i powierzchowne, nie wiem. Natomiast bardzo szanuję i chętnie uczę się od innych, którzy wiedzą ode mnie dużo więcej i lepiej :)

      Usuń
    3. I chętnie czytam Twoje felietony i uczę się od Ciebie, tak :)

      Usuń
    4. Jakże mi miło ! to taka ze mnie edukatorka ? nie zamierzałam aż tak oddziaływać , przecież często piszę pół żartem pół serio bo nie lubię zadęcia i się nie nadymam. Pozdrawiam Cie serdecznie :)

      Usuń
  4. Trudny temat:) tak jak w innych dziedzinach zawsze jest tak samo czyli wzajemna adoracja. Dawno temu pisałam na poezji polskiej i taki sam temat podjęto...zły wiersz otrzymywał taką samą aprobatę jak dobry... Blog modowy to trudne zadanie ...jakość zdjęć i tu problem, bo albo mamy sporo pięniąźków i wtedy profesjonalna sesja lub dobry aparat i obiektyw koszt koło 1000 lub więcej funtów i zaczynamy się uczyć fotografowania... ale jeśli mało pieniążków to oznacza, że nie wolno nam prowadzić bloga modowego, bo słabe zdjęcia. Myślę, że prowadząc bloga większość będzie udoskonalać...podziwiam jeden blog style crone niesamowita osoba obecnie ma koło 80 lat i dalej z werwą prowadzi bloga i tak jak u większości na początku zdjęcia słabej ostrości a teraz piękne... zawsze jednak miała cudowne stylizacje i jakość zdjęć nie przeszkodziła, żeby jej blog stał się bardzo lubianym dzięki jej talentowi. Zdrowa krytyka czyli uczciwość w ocenie i to wystarczy. Jakość zdjęć ...większość dąży do polepszenia,ale na początku trudno o takie zdjęcia, sama się zmagam z jakością...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Style Crone to także mój ulubiony blog o modzie. A techniki robirnia zdjęć można się nauczyć -kupić statyw, średniej jakości aparat,dobry mały reflektorek,srebrna lub złota blenda i już- albo wyjść w plener z przyjaciółką ,która pomoże. Pozdrawiam Jolu:)

      Usuń
    2. To prawda u mnie trochę pòźniej;) na razie mam aparat, ale zły obiektyw kupiłam i przez to dalej telefon;)ale w perspektywie jest obiektyw, bo już wiem jaki ...mam statyw tylko nigdy więcej chińczyk ...szybko się psuje. To prawda można sobie samemu poradzić i duża radość później. Miłego środy;)

      Usuń
  5. Wreszcie temat, o którym wielokrotnie myślałam, by zamieścić na swoim blogu. Ale jak to u mnie bywa, na myśleniu się skończyło.
    Jeśli chodzi o zamieszczone Twoje dwa zdjęcia, to wyjątkowo mi się podobają.
    Wyglądają jak dwa obrazy, które chciała bym mieć ze swoją podobizną.
    Ale ja to już tak mam..... trochę inna jestem. Prawda?
    Tak na prawdę, to zdjęcia na prywatnych blogach kobiet, nie muszą być tak bardzo profesjonalne.
    Wpadłaś w punkt, jeśli chodzi o komentarze - słodzenie i wzajemna adoracja, to coś, co mnie odpycha.
    Jednak zważyć musisz, że właścicielki blogów, po cichu obrażają się na nieprzychylne im komentarze.
    Jestem tu już dość długo i można powiedzieć, że z nie jednego pieca chleb jadłam.
    Nie wiadomo jaką taktykę podjąć, by i wilk był syty i owca cała.
    Myślę, że przede wszystkim nie słodzić wtedy, gdy stylizacja nie jest ok.
    Zastanawia mnie, dlaczego wszyscy stosują wzajemną adorację ( wręcz do śmieszności)?
    A może tak trochę z szacunkiem do siebie i własnego bloga?
    Świetny temat poruszyłaś, może to coś zmieni?

    ___Tess.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję ,że przynajmniej coś się otworzy w sposobie komunikacji blogowej.Zresztą nie o to chodzi,żeby być super krytycznym ale raczej szczerym "jurorem" Ale nadzieja to.....

      Usuń
  6. Tak jak napisała Joanna brak dobrego sprzętu wykluczałby nas z prowadzenia bloga:)))Przygotowanie posta wymaga czasu i trochę poświęcenia,nawet jak nie jest perfekcyjny.Dlatego jak mi się nie podoba to zwyczajnie nie komentuję albo wynajduje coś co jest ładne i piszę tylko o tym:)))Nie jestem znawcą mody,więc i krytykować trudno,dla mnie blog to taka mała przyjemność:)))Pewnie nie zobaczyłabym nic złego w Twoim pierwszym zdjęciu:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę,że masz taka metodę jak ja- inteligentny bloger domyśli się,że coś jest nie tak, no bo jak jest cudnie -to chwalimy bardzo :)

      Usuń
  7. Pewnie dla każdej z nas blog jest czymś innym. Dla jednych to pasja pisania, dzielenia się z innymi, swoimi ubiorami i wiedzą na ten temat, dla innych sposób na życie i zarabianie. W 100% popieram sprawę dotycząca komentarzy, dużo jest blogerek, co uważają się za modowe guru i nie można im nic powiedzieć, bo foch, obraza i koniec świata. Mnie irytuje podpisywanie się pod każdym komentarzem, linkiem do swojego bloga, to tak jakby pisanie miało tylko to na celu, helow, jestem, zajrzyj do mnie!. Ja bardzo cenię sobie mądre komentarze, merytoryczne, krytykę również, bo ona mnie czegoś uczy. Co do jakości zdjęć, nie do końca się z Tobą zgodzę, są przecież kobiety, które mają pasję pisania bloga modowego, a nie stać ich na fotografa i na dobry aparat, tym bardziej trzeba docenić włożoną pracę w powstanie takiego postu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ,przecież wiesz,że nawet komórką można zrobić świetne zdjęcie albo filmik - ważna jest technika, a to trzeba przećwiczyć choćby na własnym kocie albo narzeczonym -czyż nie ?(Wyżej napisałam już w komentarzu jak można sobie pomóc - a może Tobie zaproponuję rozwinięcie tego tematu?)

      Usuń
  8. Muszę przyznać, że zaintrygował mnie Twój post i postanowiłam skomentować.Kiedy założyłam blog dwa lata temu na blogspocie od razu zaczęłam dostawaćkomentarze od dziewczyn, których wtedy nie znałam. Było to bardzo miłe i dodawało mi energii do pokazywania swoich stylizacji. Większośc była pozytywna, ja też starałam sie odpisywać dobrze, bo głupio mi było czasami napisać prawdę, że np. jako niska osoba powinna częściej nosić buty na wysokim obcasie, a nie na płaskim itd. Ale to również dotyczy mnie. Przecież każda z nas ma inny gust i nigdy nie będzie tak, że będziemy modowymi guru, które same według nas wiedzą najlepiej.Dlatego nie przesadzam z krytyka, bo wiem, że krttykowanemu będzie przykro. Myślę, że powinno się cgwalić, chociażby za drobiazgi, a nie za całą stylizację. Krytyka drugiej osoby niczemu nie służy, a rodzi złość w drugiej osobie. Krytykować można najbliższe osoby i też delikatnie, więc nie jestem za krytyką wśród blogerek. Takie jest moje zdanie. Osoba krytykująca inną nie zawsze ma dobry gust, więc chyba niczemu i nikomu to nie służy.Trzeba wybierać taktykę delikatności i pokazać szacunek, a nie pokazywać, jaka to ja jestem mądra, a ty masz zły gust.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam za literówki i powtórzenia, ale wrzuciłam bez przeczytania. Dodam jeszcze, że jakość zdjęć zależy od pieniędzy jaką dana osoba posiada, bo aparaty profesjonalne są drogie i od fotografa, a przeważnie, jak w moim przypadku to mąż lub ktoś z rodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj chyba sie nie zrozumiałyśmy :) nikt nie chce byc krytykowany,to jasne, ale jeśli wstawiamy coś w przestrzeni publicznej ,musimy sobie zdawać sprawę ,że zostaniemy ocenieni. Ważne ,żeby to była uczciwa ocena(można oceniać w miły sposób) nie spowodowana żadnymi względami poza merytorycznymi.Po to przecież istnieją blogi. Co do zdjęć: złe zdjęcia powodują,że stylizacja traci swój urok, dlatego dobrze mieć kogoś do pomocy (wystarczy komórka a lepiej tablet),poczytać cos o fotografowaniu(w sieci jest mnóstwo forum)i wyjść z domu :)Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  10. Tak, pisanie bloga to wielka przyjemność ale też ogrom pracy /zwłaszcza jak wszystko robi się samemu/. Prowadzę bloga od ponad 6 lat i różne były koleje jakości moich zdjęć. Zresztą blogowanie wtedy było całkowicie inne. Teraz czasy się całkowicie zmieniły, blogerki konkurują między sobą, każda chce być najlepsza.
    Uważam, że jak się komuś u mnie nie podoba to przecież nie musi do mnie zaglądać.
    Krytyka, owszem, mądra i nie złośliwa. Przyjmuję na klatę!
    Komentarze - lubię pisać same pozytywy, zawsze się takie znajdą.
    Długość komentarza zależy od osoby z którą piszę, jedne dziewczyny lubią się rozpisywać i wtedy ja też mam u nich wiele do powiedzenia, inne wręcz przeciwnie, mój komentarz wtedy jest również krótki.
    Odpisuję na wszystkie komentarze, mam tu wiele osób, które bardzo lubię i zawsze do nich zaglądam, czy to towarzystwo wzajemnej adoracji?
    Serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ skąd Basiu! ale Ty jesteś w mniejszości, ja bardzo cenię Twoje komentarze i doceniam też subtelność z jaką wyrażasz nawet krytykę.
      To jest właśnie styl o który mi chodzi,świadczy o tym ,że TY CZYTASZ blogi. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  11. Ja stosuję zasadę nieco inną - kilka razy napisałam, co myślę, i dostałam niemiłą odpowiedź. No to teraz piszę tylko wtedy, gdy mam do powiedzenia coś dobrego, lub temat jest neutralny. Mam napisać, że coś źle wygląda, wiersz czy tekst fatalny, a pomysł dziwny co najmniej i , chociaz nie tych słów uzyję, tylko staram się być grzeczna - w zamian słyszę że... no to nie piszę wcale. Są jednak blogi, gdzie autorka/autor jest osobą z dystansem do siebie i swoich pomysłów, wtedy tym bardziej grzecznie, ale szczerze dobrze się pisze. I zawsze staram się wyraźnie zaznaczyć, że to moja opinia, że to ja tak odbieram, że w moim guście coś się nie mieści. Bo przeciez nie to ładne co ładne... W dawnych czasach prowadziłam forum - tam były wciaż dyskusje, ludzie się ze soba zgadzali , lub nie, było gwarnie i budująco. Trochę mi żal, że to minęło, ale formuła forum się chyba wypaliła, teraz blogi są bogatsze w treści i zasoby ludzkie. Kiedyś tylko pisałam, teraz często dorzucam zdjęcia, są bardzo różnej jakości, bo żadna ze mnie fotografka, i do dyspozycji mam tylko komórkę. I zdjęcia są dla mnie zawsze tylko dodatkiem, ułatwieniem, zamiast opisywać - pokażę. Ale nie zdjęcie jako takie jest głównym bohaterem. I zawsze mnie dziwi, gdy ktoś akurat zdjęcia docenia. Chociaż... gdybym umiała robić dobre zdjęcia... ale nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, Anno, za szczery i mądry komentarz,całkowicie zgadzam się z Twoją postawą w komentowaniu. Jeśli chodzi o zdjęcia ,to przy dzisiejszej technologii komórek czy tabletów kamera przestaje być konieczna , główną przyczyną złych (psujących efekt) zdjęć jest ich późniejsza obróbka-ale można to łatwo naprawić , dzięki tutorialom. Pozdrawiam szczerze :))))

      Usuń
  12. A ja napiszę szczerze co myślę o twoim blogu :
    Jest kapitalny , uwielbiam czytać twoje posty ,uwielbiam twoje rysunki ,
    i do tego świetnie się ubierasz !!!
    Pozdrawiam Catherine

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach ,jak przyjemnie mi! dziękuję za uznanie Katherine. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  13. Moje doświadczenie 'blogowe' jest bardzo krótkie, a gdy rozpoczynałam - nie ukrywam, bałam się komentarzy. Z tym, że nie bałam się ewentualnej krytyki moich pomysłów - miałam takie wrażenie, że będę umiała się obronić, ale bałam się niedoskonałości. Bałam się uwag dotyczących mojego wieku i wyglądu czyli spraw osobistych wykraczających poza granice mody. Jak się szybko okazało komentarze są właściwie zawsze pozytywne i ja też tak piszę. Czy jesteśmy MY WSZYSTKIE szczere w tych uwagach? - nie wiem, czasami, gdy coś mi się zdecydowanie nie podoba, a komentarze są pozytywne, zastanawiam się czy to wynika z różnego poczucia piękna, gustu, czy może ... lęku. Obawy, że teraz ta osoba nas skrytykuje, a tego nikt nie lubi? Poruszasz również temat 'pozowania' - miałam identyczne zdanie - skoro pokazuję jakieś pomysły na ubrania, to po co się uśmiechać, czy w ogóle robić ładne miny :D . Ale ktoś mi kiedyś powiedział, że przecież 'sprzedajemy' całość. Jesteśmy modelkami naszych stylizacji, więc, żeby dobrze je zaprezentować, być może wszystko się liczy i ... muszę przyznać, zgadzam się z taką opinią.
    P.S.
    Masz rację - słowo 'stylizacja' jest irytujące - ale chyba musimy się poddać, żadne inne krótko i jasno nie przekazuje treści ;) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę jednak, że podpowiadamy jakieś sposoby patrzenia na siebie krytycznie w kwestii ubrania i można by się fotografować całkiem bez głowy :) Jeśli spojrzymy na modelki to łatwo skonstatujemy,że idąc po catwalku przeliczają sztuki bielizny pościelowej przed oddaniem do magla. Gdzie im tam się chce uśmiechać,zresztą -kto widział uśmiechnięte wieszaki?

      Usuń
    2. Gdy zaczynałam prowadzić blog założyłam, że właśnie tak będzie czyli bez głowy - i pierwsze sesje były takie właśnie. Pokazałam te zdjęcia różnym ludziom i reakcja była zawsze ta sama - "fajnie, ale dlaczego bez głowy ? " hahaha Teraz myślę tak: - każdy z nas, bo przecież są też mężczyźni blogerzy, chce wyglądać na tych zdjęciach 'jakoś' - najlepiej pięknie, młodo, perfekcyjnie, jak najbardziej profesjonalnie. Każdy też czuje się w jakichś pozach bardziej lub mniej wygodnie i pokazując swój pomysł na modę chce po prostu wyglądać w miarę atrakcyjnie, stąd jedni się śmieją, inni nie, ktoś zawsze nosi okulary, a ktoś zasłania się rozpuszczonymi włosami. Wszystko po to, żeby prezentować zdjęcia - od razu przecież dostępne w sieci - pokazujące nas od najlepszej strony. :) Ale z drugiej strony absolutnie masz rację ;) - blogi o modzie powinny skupiać uwagę na modzie, a nie sylwetce, urodzie, czy tuszy.

      Usuń
    3. No to mamy jakiś consensus :)ad rem: może całkiem bez głowy to nie ale podoba mi sie pewna blogerka ,która pokazuje stylizacje "bez pudła" ale dostrzec jej rysów jakoś nie można i wcale ni to nie przeszkadza,wręcz przeciwnie. :) Dzięki za komentarze, Margot.

      Usuń
  14. Temat "wagi ciężkiej" wytoczyłaś, też często się nad tym zastanawiałam jak to ugryźć, bo widząc kiepską stylizację pod którą jest 50 komentarzy "ślicznie wyglądasz" nie ma to sensu, ale jednak z nami ludźmi jest tak, że jednak komplementy dodają skrzydeł, a krytyka je podcina. Ważne, żebyśmy same wiedziały czy to naprawdę jest śliczne czy zaledwie średnie (choć wydaje mi się, że większość osób wciąż nie zdaje sobie jednak z tego sprawy). Ja pozostaję przy pozytywnych komentarzach i jeśli w całości coś nie gra, to wyłapuję jakiś najlepszy element, albo w ogóle nie komentuję stylizacji. Kilka razy napisałam, że coś gdzieś nie pasuje, ale i tak mam wyrzuty sumienia z tego powodu. Zaczynając prowadzić bloga rok temu potwornie się bałam odbioru, na szczęście nie jest źle i cieszę się, że mogę robić to, co uwielbiam. Blog to bardzo wrażliwy, niby publiczny, a jednak prywatny teren, na którym rządzi właściciel. I jeszcze co do uśmiechu, to uważam, że każdy zamieszczając swoje zdjęcia oddaje "kawałek siebie" i jeśli nie lubi się uśmiechać to mi to nie przeszkadza. U Ciebie miarą tego, że prowadzisz bardzo ciekawego bloga, jest imponująca długość prawie każdego komentarza, co oznacza, że tekst jest wciągający, a dla mnie osobiście również intrygujący, został przeczytany i merytorycznie przeanalizowany. A to na niewielu blogach można spotkać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie posługuję się tą samą metodą w komentowaniu, jeśli coś mi się kompletnie nie podoba ,daruję sobie komentarz ale nie zamierzam pisać w zachwycie o wątpliwych walorach.Zawsze mam nadzieje ,że skoro ktoś lansuje swoje pomysły na blogu to musi coś wiedzieć o zasadach i trendach oraz umie się nimi posługiwać -tzn.sprytnie łamać. I tak nam dopomóż....Pozdrawiam maksymalistycznie :)

      Usuń