niedziela, 13 września 2015
Flamenquita
To nie jest taka zwykła rzecz pokochać flamenco w Polsce.
Ta niezwykła muzyka cyganów andaluzyjskich nie jest u nas bardzo popularna, jednakże istnieje grono jej pasjonatów, śpiewaków, tancerzy i instrumentalistów.
MARYSIA ŚWIATŁOŃ jest krakowianką, entuzjastką tańca i śpiewu w stylu flamenco.
Przez kilka ostatnich lat mieszkała w Madrycie i tam szlifowała diament swojego talentu wokalnego. Hiszpańskiego uczyła się od dawna, język nie stanowi dla niej przeszkody w studiowaniu kultury i obyczajów Hiszpanii a przede wszystkim sztuki wokalnej flamenco.
Śpiew, poza sztuką aktorską był jej pasją od dawna. Można śmiało powiedzieć, że ma to w genach.
Od niedawna Marysia koncertuje ("Noche flamenca") w Krakowie wraz z muzykami -gitarzystą Michałem Krygowskim, cajonistą (cajon to pudło akustyczne będące instrumentem perkusyjnym) Marco Trimboli oraz cudowną tancerką flamenco Tanią Camacho-Regnier.
Ja wreszcie znalazłam czas aby posłuchać flamenco w wykonaniu mojej niegdysiejszej , ulubionej uczennicy i muszę przyznać, że mój zachwyt i uznanie dla umiejętności tej młodej wokalistki o niezwykle pięknym alcie, nie miał granic.
Marysia wykonała kawał ciężkiej i potrzebnej roboty, jej talent rozkwita. Słuchaczom dostarcza wielkiej dawki wzruszeń poprzez swoją bogatą ekspresję i niebanalne brzmienie.
A więc można w Krakowie śpiewać i tańczyć flamenco i mieć spory krąg słuchaczy.
Jeśli kochacie muzykę koniecznie posłuchajcie Marysi Światłoń i jej przyjaciół, oczywiście w Krakowie.
Mogę powiedzieć, że mam swoją ulubioną "flamenquitę".
Życzę Marysi wspaniałego rozwoju i wielu spektakularnych sukcesów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na żywo nigdy nie miałam okazji obejrzeć ani posłuchać flamenco, ale widziałam kiedyś w telewizji reportaż i fragmenty występu i byłam pod ogromnym wrażeniem. Gdybym miała okazję, to z chęcią bym na tego rodzaju spektakl poszła.
OdpowiedzUsuńSzczerze zachęcam :)
UsuńKocham czystego flamenco, flamenco jako sztuki i kultury. To ciekawe, że w Polsce jest też tłumaczem tej pięknej muzyki. Inną rzeczą, która nas łączy.
OdpowiedzUsuńJest wiele spraw ,które łączą nasze "światy" i to mnie cieszy Josep-Maria.:)
UsuńKilka lat temu miałam to szczęście i mogłam na żywo oglądać i słuchać flamenco. Jak dla mnie, było to najcudowniejsze i niezapomniane przeżycie. Czułam ciarki na całym ciele, a to dobry znak.
OdpowiedzUsuńPo prostu uwielbiam flamenco.
To tak jak ja - te same wrażenia.Pozdrawiam :)
UsuńBardzo zachęcający opis - jestem niezmiernie ciekawa opisywanego przez Ciebie talentu Marysi :) Niestety do Krakowa mam kawał drogi (mieszkam w Gdańsku), więc pewnie nieprędko będzie mi to dane...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś Marysia będzie koncertować w Gdańsku albo Tobie trafi się wycieczka do Krakowa-a warto tu przyjechać :)
UsuńA ja z tańcem mam tyle wspólnego co kot z czytaniem :) Ale zawsze podziwiałam tancerzy, wszystkich, bo ja nie potrafilabym się tak ruszać:)
OdpowiedzUsuńZachęcam do posłuchania śpiewu flamenco ,to niesamowita sztuka -dla wrażliwych.Nie wiem co by kot na to powiedział? :)
UsuńAkurat moje miasto, muszę kiedyś trafić na koncert tej pani ;)
OdpowiedzUsuńflamenco kocham strasznie, kiedyś nieudolnie uczyłam się tańczyć, teraz wystarcza mi od czasu do czasu włączyć sobie Camaróna, choć tęskno... za tym tańcem. Óle !
Camaron to ideał ale warto próbować się do jego sztuki zbliżyć. Pozdrawiam.
UsuńZaglądaj na stronę "Noche flamenca" może się trafi koncert.
Lubię :) Może kiedyś będę miała okazję zobaczyć Marysię. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZachęcam ,bo warto jej posłuchać .Pozdrawiam Jolu.
UsuńPodziwiam takie osoby z pasją! Chyle czoła. sama zaczynam wtedy mieć ochotę nauczyc się tańczyć, to na pewno bardzo odpręża i daje wolnośc :)
OdpowiedzUsuńTwoja pasja zagarnia Cię chyba w całości :) To też piękne.
UsuńEnergetycznie i przyłączam się do życzeń.
OdpowiedzUsuńPewnie się spełnią :) mam nadzieję.
UsuńTo musiały być dodatkowe emocje, skoro to Twoja ulubiona uczennica :-)) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńflamenco to czysta energia -
OdpowiedzUsuńwarta uwagi, warta przeżycia!
ja niezmiernie się lubuję w FADO ♥
( odkąd ujrzałam film Lisbon Story )
Kocham fado miłością niezmienną :)
UsuńBardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń