Do tej pory w przeróbkach eko przeważnie zastanawiałam się ,w jaki sposób z dwóch rzeczy możnaby był wyprodukować jedną .Satysfakcjonującą.
Dziś mam pomysł na działanie odwrotne -jak zrobić z jednej rzeczy dwie.
Bardzo prosto ,wystarczy jeden szeroki ,niemodny płaszcz z ładnej skóry. Płaszcz jest dość długi, ma karczek ,raglanowe rękawy , kryte zapięcie i kieszenie.
Trzeba go będzie odciąć w okolicy talii , dopasować do szerokości bioder .Ważne, żeby kieszenie znalazły się we właściwym miejscu. Powstanie szeroka dołem spódnica w dodatku zapinana w krytym zapięciu. Spódnicę należy wykończyć "na płasko" w talii ,żeby się nie wcinała. Podszewkę zamieniłabym na bardzo delikatną ,jedwabną .Spódnica nie powinna być za ciężka.
Do takiej beżowej spódnicy pięknie będą pasować dodatki w brązie czekoladowym lub błękicie.
Można ją nosić z luźniejszym swetrem i z szalem .
Pozostała część, to góra płaszcza .Proponuję zlikwidować marszczenia na ramionach oraz z tyłu pod karczkiem,po czym wszyć proste raglanowe rękawy ale - krótkie. Nawet krótsze niż do łokcia.
Zapięcie sprytnie likwidujemy .Kurteczko-kamizelka będzie bez zapięcia. Pod szyją -okrągłe szerokie wykończenie. Bez kołnierza.
Kurteczka nie może być zbyt krótka, z pozostałych części rękawów wykroimy prostokąty, które przedłużą kurtkę. W ten sposób można powtórzyć rytm części dolnej spódnicy ,która też jest pozszywana z prostokątów.
Warunek : skóra płaszcza musi być niezbyt gruba, wyprawiona na miękko.
Sporo pracy, ale może warto? Wieczory jeszcze są długie.