Czy zauważyłyście, moje drogie , jak często słyszymy w rozmowach o ubiorach naszych znajomych lub nieznajomych następujące zdania: ona nie ma za grosz stylu, albo - ta to ma styl.
Czy na pewno wiemy o co chodzi z tym stylem?- bo jak wejdziemy w szczegóły, to się okazuje, że każdy ma co innego na myśli. Zwykle chodzi o tzw."bycie trendy" - ale to nie znaczy "być stylowym".
Styl to coś bardzo osobistego, trudnego do określenia, często myślę, że to bardziej kwestia wyobraźni i artystycznego zmysłu niż prawidłowego dobierania elementów odzieży.
Budowanie swojego stylu to sztuka, dlatego artystki tak się wyróżniają z tłumu. mają tę specyficzną wrażliwość na kolor,formę i strukturę.
Za tzw.młodu podziwiałam inwencję ubraniową studentek ASP a były to czasy, kiedy ludzie chodzili prawie w uniformach. Nie był to chiński szyk ale wszystko było nijakie i podobne do siebie.
Bardzo wiele młodych dziewczyn ubiera się jak manekiny w sieciówkach, albo dokładnie wg.zdjęć w magazynach modowych. Są przekonane, że wyglądają świetnie. Wyglądają banalnie, brak w tych STYLIZACJACH tego czegoś- osobistego wkładu (oprócz ciała). Mam na mysli jakiś element osobowości.
Z trendów dobrze jest wybierać poszczególne detale i komponować je po swojemu.
Oczywiście istnieją stylistki -ale z całym szacunkiem - stylistka świetnie ubierze Osobę, pomoże dobrać odpowiednie kolory i fasony bo zna się na sylwetkach i zasadach doboru elementów ale czy będzie miała czas na zgłębianie tajników duszy? Może nawet ubrać Osobę zgodnie z jakimś stylem, np.vintage albo punk, tylko że to Osoba musi czuć, co chce mieć na sobie. I żeby to nie wypadło tragicznie. Trudna sztuka.
Jest parę osób o których można powiedzieć, że mają styl i parę stylów, które łatwo scharakteryzować. Oczywiście, zawsze można podyskutować czy styl jest dobry czy nie. Właściwie można by napisać niemałą dysertację na powyższy temat...
Ciekawa jestem czy zgadniecie o kogo chodzi ?
Ta Pani ma styl z pewnością , jej ubrania posiadają kilka cech, po których łatwo ją rozpoznać: proste sukienki z lejącego materiału, bluzki "pudełko" ze skosu, wąskie spodnie i luźne "góry", pastelowe kolory ( monochromatyczne odcienie), płaskie pantofle i SZALE dobrane starannie do ubioru.Poza tym płaszcz musi się komponować kolorystycznie z wnętrzem.
Ona niewątpliwie miała styl (w życiu prywatnym). Łatwo rozpoznawalny. Opięte bluzeczki albo duży sweter w norweskim stylu ,rybaczki dobrze dopasowane, klapki na szpilce- ewentualnie dopasowana sukienka z dużym dekoltem z przodu i z tyłu o długości za kolano, szpilki w których jeden obcas był zawsze lekko spiłowany -to zapewniało pięknie kołyszący krok.
Dama, dystyngowana zawsze w kapeluszu kolorystycznie pasującym do reszty ubioru, tudzież płaszcz a pod nim prosta sukienka obowiązkowo w tym samym kolorze, rękawiczki, torebka do ręki noszona na przedramieniu i pantofle na małym słupku,bardzo stabilne. Lekki uśmiech na twarzy uzupełnia kreację szytą w całości na zamówienie.Aha- dyskretna lecz kosztowna biżuteria do kompletu.
Ogólnie znana rada do zastosowania w trudnych sytuacjach przed szafą : jeśli naprawdę nie wiesz jak się ubrać - ubierz się porządnie. Tłumacząc: zastanów się co z czym łączysz np.dopasowana góra+szeroki dół i odwrotnie, dwa kolory (jeśli trzeci to w detalu), długa spódnica + baleriny lub sandałki, mini + szpilki albo botki, dzwony + sandały na platformie lub koturnie, cygaretki + mokasyny, itd itp.
Jest trochę zasad, a zasady są po to, żeby je łamać.
Umiejętne przełamanie zasad tworzy styl, ale również trzeba mieć jakiś swój kod, coś w rodzaju piątego elementu,coś charakterystycznego i ulubionego i trzeba umieć to wkręcić w każdą stylizację....na pewno nie będzie wtedy banalnie.
Myślę ,że każda z was ma jakieś własne przemyślenia na ten temat.
Chanel Fall 2016 Ready-to-Wear Collection Photos - Vogue