niedziela, 29 stycznia 2017

Ola ma styl !

Właśnie powracam ,po długiej przerwie, do serialu pt. "Ona ma styl".
Co jakiś czas "natykam" się na kogoś interesującego, niebanalnego i ten fakt mnie mile zaskakuje. Chociaż może nie powinnam się czuć zaskoczona tylko usatysfakcjonowana, bo jednak okazuje się, że coraz więcej dojrzalszych dziewczyn ma na siebie dobre pomysły. Warunkiem  dobrego pomysłu na siebie jest odejście od sztampy i posiadanie wyobraźni. Jeszcze dodałabym dobrą znajomość stylów w ogóle (historycznie i artystycznie) oraz  twórczą inteligencję. Ojej ! przede wszystkim ogromne poczucie humoru! (prawie bym zapomniała).
Znalazłam taką niebanalną osobę, pewnie większość z Was zna Olę Bonk, która bloguje pod wdzięcznym pseudonimem  LUMPOLA.
Lumpola - to, jak mi się wydaje, Ola "lump".Coś w tym jest, bo Ola często a właściwie głównie korzysta z produktów odzieżowych z tzw. drugiej ręki, czyli "po przejściach" czyli wyszukuje perełki modowe w "lumpex shop". I to za złote polskie, myślę, że nie zaciąga kredytów konsumpcyjnych i w dodatku jest fajnie ubrana.
Jest wielką sztuką tak skomponować kreację, żeby miała ręce i nogi i trzymała się aktualnego trendu, tym bardziej, że jest raczej vintage niż modern.
Jak się ma duszę artystki to się da zrobić takie coś.
Styl Lumpoli nazwę stylem RE-KREACYJNYM.  Kreuje swoje stylizacje w sposób swobodny i niezobowiązujący, myślę, że przy okazji dobrze się bawi ("rekreacjonuje" ).

Oto kilka przykładów stylu RE-KRACYJNEGO .







Tych kilka zdjęć to przedsmak tego, co możecie zobaczyć i przeczytać na blogu Oli, zapewniam, że jest co poczytać. Ola bardzo interesująco pisze o modzie i swoich pomysłach.




piątek, 20 stycznia 2017

Excentrycy czyli...



"Excentrycy" to niezwykła historia jazzmana, który u schyłku lat 50-tych XX wieku powraca z Anglii do Polski. Wraz z grupą ekscentrycznych muzyków zakłada swingowy big-band. Gwiazdą zespołu zostaje Modesta, wspólnie odnoszą wielki sukces. Muzyk szybko traci głowę dla uwodzicielskiej i tajemniczej femme fatale. Wkrótce zaczyna ich łączyć gorący romans. Jako "Król i Królowa swingu" ruszają w trasę koncertową po Polsce, a ich życie zaczyna przypominać hollywoodzki film. Czy uczucie okaże się prawdziwe?
https://www.google.pl/
Treść filmu pokrótce podano w notce powyżej,  ale treść to jedno a emocje odebrane w czasie oglądania filmu to już całkiem inna rzecz.  Miłośniczkom muzyki ( w szczególności swingu ) i mody polecam ten film z głębokim przekonaniem, że zachwyci Was tak jak mnie.
Jeśli chcecie "na własne oczy" odczuć styl życia  i fantastyczne ciuchy "z epoki" trudnych lat wczesnopowojennych i zobaczyć z jaką klasą Maciej Stuhr (mój osobisty idol, zaraz po Jego Ojcu) realizuje rolę muzyka,wokalisty, uroczego młodzieńca i gentlemana - koniecznie wybierzcie się do jakiegoś kina studyjnego lub czuwajcie nad programem Canal +. 
Mój zachwyt i ogromne uznanie zyskały dwie panie: Sonia Bohosiewicz i Natalia Rybicka. Wiedziałam z autopsji,że Sonia Bohosiewicz dysponuje pięknym głosem i wielką muzykalnością ale, że potrafi tak cudownie swingować i improwizować- nie wiedziałam. Obydwie Panie śpiewają mistrzowsko wszystkie moje ulubione "stare numery", a ciepły baryton Maćka Stuhra (sorry,ale tak mówimy o Nim w Krakowie) doprawdy mnie wzruszył ( I've got you under my skin).

sobota, 14 stycznia 2017

Elegancja

Elegancja - czy definicja tego pojęcia jest ponadczasowa, czy może się zmienia?  Zadaję sobie to pytanie i, prawdę powiedziawszy, mam spory dylemat bo chciałabym odpowiedzieć za każdym razem twierdząco.
Może jednak definicja jest niezmienna tylko "akcesoria" elegancji się zmieniają ?
Temat nie jest wcale banalny, bo elegancja potocznie dotyczy wizerunku- ale przecież także sposobu bycia a nawet sposobu życia.
Definicja elegancji zawiera w sobie  masę określeń, które są jej synonimami :(dystynkcja,wytworność,wysmakowany gust, kultura, schludność itp.itd.)
Chyba znacznie łatwiej zorientować się w znaczeniu tego pojęcia  przez bardzo trafne zdania -cytuję:
(...) elegancja jest do nabycia za pomocą pieniędzy, wykształcenia, pracowitości i inteligencji, jednak do używania jej w sposób całkiem naturalny (...) potrzeba już w wieku niemowlęcym raczkować po perskich dywanach, i to autentycznych. Od kilku pokoleń przynajmniej. Lepiej, żebyś był tym jedynym w swetrze pośród garniturów, a nie jedynym w garniturze wśród koszul i swetrów.
Połączenie elegancji z prostotą stanowi o szlachectwie każdej rzeczy i persony.
Elegancja jest pisklęciem estetyki.

Elegancja sprzed dobrych paru lat:
We wczesnych latach 50tych niewiele było elementów elegancji w ubiorze (braki powojenne) ale kapelusz był tym, co wyróżniało elegancką kobietę
 
http://cyfroteka.pl/ebooki/Z_politycznym_fasonem
Styl elegancji lat 50tych to koniecznie styl Ch.Diora, było paru zdolnych krawców, którzy potrafili kopiować... 



To wcale nie są suknie na wyjątkowe okazje, tak wyglądała elegancka kobieta w latach 50 tych, niekoniecznie z wyższych sfer (niestety rzadko w PEERELu).


Moda Polska ,elegancja lat 60-tych. Początek epoki kozaków. Nakrycia głowy nadal podkreślaja elegancki styl. (Wtedy nosiło się też pięknie zamotane chusty)
Początek lat 70tych - kanonem elegancji było posiadanie góralskiego, haftowanego kożuszka.

Powyższe zdjęcia : http://cyfroteka.pl/ebooki/Z_politycznym_fasonem

Elegancja lat 80tych ,to było COŚ! Wszystkiego za dużo i za wielkie np. ramiona i brylanty.

https://www.google.pl/search?q=Joan+Collins+kreacje
Lata 90 te i następne. 
Właściwie mogę powiedzieć zdecydowanie, że istotnym elementem elegancji jest nienoszenie prawdziwych futer.To na pewno. Poza tym przez ostatnie kilkanaście lat elegancją jest noszenie tego, co modne, trend jest ikoną elegancji. Aha, wróciły kapelusze. wszystkich rodzajów, są cool.
W ogóle elegancko jest być cool. Zresztą to są czasy, kiedy co chwilę wracają elementy "starej" elegancji np.lat 50tych, 60tych itd.
Z moich osobistych obserwacji kobiet uznanych za eleganckie konstatuję, że najważniejszą rzeczą jest umiar i prostota. Elegancja nie lubi szaleństwa, chętnie kontynuuje stare, sprawdzone zasady i nosi biżuterię po prababci.

Zamieszczam poniżej link zamiast zdjęcia . Mam poważne wątpliwości czy to co jest ukryte pod linkiem to przykład elegancji, może Wy ocenicie.




piątek, 6 stycznia 2017

Ekstrawagancja czy kicz?

Od dawna dręczy mnie chęć wyrzucenia z głowy na papier(wirtualny) całej (za przeproszeniem) kupy przemyśleń na temat,delikatnie mówiąc, "ekscentryczności " ubioru pań tzw.50+ . Oczywiście, mam na myśli wszystkie liczby powyżej 50 a nie, jak wiele osób myśli od 50 do 59. Nie wiem, skąd się wzięło to bardzo popularne nieporozumienie . W momencie, kiedy pierwszy raz zaistniało określenie "osoby 50+" dotyczyło ono zagadnień społecznych i prawnych odnośnie osób, które przekroczyły próg 50ciu lat - bez ograniczenia dalszego ciągu. Chodziło o problemy dotyczące zatrudnienia w tym okresie i praw emerytalnych.
Pusty śmiech mnie ogarnia a nawet irytacja , kiedy czytam obrzydliwe komentarze pod różnymi artykułami modowymi - "o ta pani to już nie 50+ , na pewno powyżej 60tki!"  Jednak ograniczona umysłowość to temat bez końca.  Przejdę jednak do meritum bo zbyt się "nakręcam".
Oglądam i czytam wiele blogów, choć raczej w większości nazwałabym je albumami zdjęć i zwykle zastanawiam się, czy ja dobrze rozumiem o co chodzi w tej robocie. Czy koleżanki blogerki mają za cel pokazać w co się właśnie ubrały, czy też jest w tym działaniu jakaś głębsza myśl ? Może dobrowolna chęć poddania się ocenie pod kątem: jak mi się udało dobrać elementy i czy efekt  jest dobry?
Z doświadczenia wiem, że to są sporadyczne przypadki.
Są blogi, które proponują świetne rozwiązania stylizacyjne, albo pokazują jak ze starego zrobić nowe, albo jak zbudować modną garderobę  nie "odejmując sobie od ust" - choć czasem warto.
Są też autorki blogów, których celem nadrzędnym jest maksymalne zaskoczenie i powalenie czytelnika bez tchu na łopatki, ze śmiechu albo z rozpaczy. Ten cel przyświeca im w poszukiwaniu zupełnie nieprawdopodobnych zestawień kolorystycznych (chociaż dziś właściwie wszystko jest dozwolone, tylko dobrze jest mieć tzw.smak), różnych niesamowitych dodatków ( klosz w roli kapelusza, jakieś pióra z brazylijskiego karnawału, torebka utkana własnoręcznie z kwiecia polnego itp,).
Jednakże takie ekstrawaganckie eksperymenty udają się dwóm bardzo dojrzałym projektantkom - Betsey Johnson  i Vivienne Westwood. One to potrafią i to jest sztuka.

http://www.stylebistro.com/lookbook/Betsey+Johnson

http://www.fashiontrendsetter.com/
O ile na pięknej, młodej dziewczynie wszystko wygląda obłędnie i to nawet na ulicy, nie tylko na pokazie, o tyle na trochę starszej pani już nie robi takiego wrażenia.
Są jednak wyjątkowe osoby,oglądam ich pomysły z przyjemnością i podziwem. Chciałabym żeby nasze ulice były pełne tak "fajnie" ubranych nie najmłodszych pań.


Wspaniała kreacja na większe wyjście, mam ochotę wyprodukować sobie taki model tym bardziej, że uwielbiam ponchos i szale.



Ten pan absolutnie wzbudził mój podziw-co za prezencja! Co za styl!





Najważniejszy jest smak i wyczucie stylu, twarda konsekwencja w tworzeniu kreacji . Niestety, zestawianie przypadkowych rzeczy (często w złym gatunku) grozi bałaganem i "niestrawnością".
A kicz jest po prostu śmieszny.




niedziela, 1 stycznia 2017

Balujemy

Dzisiaj krótki felietonik dla tych co "na morzu "  czyli w robocie, na dyżurze, na posterunku, w drodze na Marsa i w tym podobnych miejscach. Dla tych, co leżą samotnie w pościeli ( z różnych powodów) też.
Balowanie ma długą historię, odbywało się z różnych okazji  ale SYLWESTER to całkiem odrębna historia.
Nie wiem, jakie znaczenie ma ta noc dla Was, moje drogie, ale dla mnie, wraz z upływem czasu staje się coraz bardziej jedną z wielu nocy z tym, że trudniej zasnąć z powodu interesujących programów Tv(n) i hałasu oraz rozbłysków za oknami.
W związku z wymienionymi powodami postanowiłam część wieczoru poświęcić na modowe wspominki.

Wszystko, co widzicie na obrazku po lewej stronie, jest koniecznie potrzebne do założenia pod suknię,       brakuje tylko urządzenia z żeber wieloryba (fiszbiny) jako stelażu czyli krynoliny utrzymującego tę architekturę.(XIXw)

                         

https://pl.pinterest.com/pin/221169031676265447/
Piękna suknia wieczorowa z lat1898-1900. 

Lata 20-te  XXgo wieku.
www.partyshow.pl
Lata 30-te
Lata 40-50 te jeszcze z mistrzem DIOREM
http://kobieta.gazeta.pl/

Lata 60-70 te -już Y.S.L.
https://www.google.pl/search?q=yves+saint+laurent

Lata 80-2000 i dalej



https://www.google.pl/search?q=suknie+wieczorowe
Ta dama słynęła z elegancji.

Cudowna aksamitna suknia,bardzo na ten sezon odpowiednia. Szkoda.


Ta młoda dama idzie stylowym śladem Lady D z doskonałym skutkiem.

The Cambridge Family
Jak  się pięknie zmieniała moda wieczorowa, a właściwie - zmieniała czy tylko lekko improwizowała na znane od dawna tematy?

Na koniec trochę dobrej muzyki na dzisiejszą noc - czy może być lepsza orkiestra niż Glen Miller Orchestra?

                                    

Szczęśliwego Nowego Roku !