poniedziałek, 22 grudnia 2014

Ciało i dusza - ciąg dalszy

Dzisiaj rozpoczynam 28-mio dniową kurację rewitalizującą YONELLE.
W skład kuracji wchodzi :

  1. PROGRESYWNY KREM LIFTINGUJĄCY NA SZYJĘ I DEKOLT


.


Krem stosuje się na noc.Zapewnia skuteczną odnowę biologiczną naskórka,ujędrnia,liftinguje,wygładza i rewitalizuje. Zawiera sprężysty fragment elastyny ,który jest transportowany wgłąb skóry przez nanodyski.Zawiera tez ceramidy i inne ważne składniki - jak  ekstrakt z algi śnieżnej.
W trakcie doświadczeń okazało sie ,że po dwóch miesiącach następuje redukcja objętości zmarszczek nawet o 36%.  Czegóż chcieć więcej?


   2.  PROGRESYWNE SERUM REWITALIZUJĄCE I PROGRESYWNY KREM      
       REWITALIZUJĄCY


Serum (kosmoceutyk) działa bardzo precyzyjnie, silnie stymulując wielowarstwową odnowę komórek naskórka dzięki procesowi eksfoliacji progresywnej. Serum stosuje sie na noc pod krem progresywny.

Progresywny krem rewitalizujący stosuje sie na noc i na dzień. Posiada on zdolność biologicznego wbudowywania sie w naskórek i poprawia jego spoistość,działa jak druga skóra naprawiając uszkodzenia bariery hydrolipidowej.
Efekty badań po 28-miu dniach:
długość zmarszczek - minus 42%
poprawa jędrności -   plus    47%
większa elastyczność- plus   25%
głębokość zmarszczek średnio- minus 19,9 % ( może być nawet do 24%)






piątek, 19 grudnia 2014

Ciało i dusza....


Czy zdarzyło się Wam , moje drogie, skonstatować, że wasze ciało stanowczo wyprzedza duszę?
A przecież ciało i dusza to para nierozłączna, która powinna  przemierzać życie w zgodnej parze....
Mnie się zdarzyło . Moja dusza pałęta się gdzieś w okolicach  szalonej 40-tki  ,a ciało  - ech,szkoda gadać.
Krzyknęłam więc rozpaczliwie: RATUNKU ! -  i rozpoczęłam poszukiwania deski ,której mogłabym się uczepić. Ewentualnie może być koło ratunkowe lub pomocna dłoń .Byle nie brzytwa. 
Po wielu mniej lub bardziej udanych próbach i eksperymentach z różnego rodzaju znanymi firmami "kremowymi", które na szczęście nie pogorszyły stanu mojej skóry , nie zauważyłam żadnych radykalnych zmian. Mimo zachęcających treści  reklamowych.
Przypadkiem wstąpiłam do perfumerii DOUGLAS aby sprawdzić ,czy przypadkiem nie potaniały kremy Estee Lauder. Nie potaniały. Natknęłam się jednak przy okazji na stoisko z kosmetykami marki YONELLE.
Okazało się, że to polska firma,w dodatku autorką ,odkrywczynią kremów nowej generacji jest JOLANTA ZWOLIŃSKA (biolożka) ,o której słyszałam już wcześniej (SORAYA , DERMIKA) wraz z MAŁGORZATĄ CHEŁKOWSKĄ (chemiczka).
Przyciągnęły moje zainteresowanie dwa hasła: kosmetyki do cery dojrzałej  oraz nanodyski. Właśnie w tym rzecz. To absolutna nowość. Nanodyski  to maleńkie nośniki substancji rewitalizujących ,które wnikają aż do 14-tej warstwy skóry. Niesamowite. Wiedziałam dotąd ,że kremy działają powierzchniowo i żeby odmłodzić skórę trzeba zadziałać radykalnie ,czyli iniekcyjnie lub chirurgicznie. Nie mam aż tak silnej motywacji żeby pójść "pod nóż" czy igłę.
EUREKA! YONELLE  jest dla mnie.

YONELLE  jest już w moim posiadaniu.




Zobaczcie jak pięknie opakowane są  słoiczki z kosmetykami.  Odpakuję następnym razem .Teraz cieszę oczy widokiem satynowych woreczków.


Mam nadzieję ,że razem ze mną będziecie śledzić zmiany zachodzące na mojej szyi i twarzy.


Poniżej kilka aktualnych, bezczelnie szczerych fotografii stanu mojej bardzo dojrzałej skóry.






Na koniec cytat z wypowiedzi  Jolanty Zwolińskiej w wywiadzie przeprowadzonym przez Ewę Wojciechowską :
OSOBIŚCIE NIE WYRAŻAM ZGODY NA BYLE JAKI WYGLĄD TYLKO DLATEGO ,ŻE PIERWSZA MŁODOŚĆ DAWNO JUŻ MINĘŁA.

Ja też nie wyrażam zgody.
Przystępuję do działania. Ciąg dalszy nastąpi niebawem.

http://yonelle.pl/



środa, 17 grudnia 2014

Zima - inspiracje

Kontynuacja  tematu : co nosić zimą pod futrami lub innym ciepłym okryciem.
Nie wiem jaka pogoda przypadła Wam w udziale ,bo kraj nasz rozległy jest ale u mnie, na drodze do gór jest dosyć zimno . Liczę jednak na mniejsze chłody tego roku, żeby nie było trzeba owijać się od stóp do głów.

Poniżej  trzy propozycje obrazkowe.
Krótkie lub półdługie futro w kolorze czekolady :
  1. sweter nietoperz dopasowany na biodrach i długa, prosta spódnica w komplecie -ciepły beż,
  2. sukienka dżinsowa z doszytym dużym wełnianym golfem w podobnym kolorze, może być też prosta, zapinana na guziki i golf założony (jak komin) do niej,
  3. spodnium wełniane w szarym kolorze z kolorowym wykończeniem - krótkie spodnie (wygodne do kozaków), dobrze wyglądają z zakolanówkami, jeśli spodnie są krótsze, w kolorze butów lub spodni,


Jeszcze dwie sukienki do noszenia pod futerkiem - ciekawostka : wracają buty i torebki w tym samym kolorze a nawet całość ubioru monohromatyczna łącznie z dodatkami. Będzie łatwiej .



Wkrótce zdjęcia na powyższy temat.




wtorek, 16 grudnia 2014

Zimowe, świąteczne naSTROJE

Perły "zrobią " nam świąteczną kreację z każdej czarnej sukienki czy garnituru,a nawet z białej koszuli i czarnych spodni. Coco miała wspaniałą intuicję.
Papieros raczej nie zrobi niczego dobrego.

                                                     blog.anataka.pl
Kupujemy więc sznury pereł ,koniecznie przed Świętami.Niekoniecznie białe i niekoniecznie naturalne. Potem też się przydadzą. Możemy mieszać kolory i wielkości.

trampolina.biz.pl
Świąteczną kolację ,czy proszony  obiad  celebrujemy w eleganckiej formie . Forma nie zawsze musi się ograniczać do spódnicy i bluzki,czy wełnianej sukienki. Można trochę zaszaleć.
Co myślicie o eleganckim garniturze z typowo kobiecymi dodatkami - na przykład z perłami, lub z jedwabną, czerwoną różą.

http://poradnik.kobieta.gazeta.pl/szukaj/poradnik/garnitury+marynarki+damskie

Ja najchętniej założyłabym coś takiego -zimowa kolekcja Giorgio Armaniego z zeszłego roku. Przepiękne,kobiece garnitury ze szlachetnych tkanin (aksamit,jedwab).
Ach, pomarzyć....



A jeśli  bluzka - to tylko jedna z tych lub obydwie. Raczej obydwie.
Może sobie uszyję w wolnej chwili, kolory są moje.

http://pinstake.com/giorgio-armani-women-s-collection-autumn-winter-2013-2014-1/

Na koniec taki sobie rysuneczek .  Może to byłby też niezły pomysł na wigilię - czarna marynarka ,jedwabna biała bluzka ,taftowa długa spódnica w kolorze głębokiej czerwieni ,trochę biżuterii na szyi  i piękne buty.



poniedziałek, 8 grudnia 2014

Zima. Metamorfoza " balerona"

Pisałam już kiedyś ,że nie jestem wielbicielką puchowych ,pikowanych kurtek ,szczególnie w rozmiarze powyżej 44 i szczególnie z paskiem. Nazywam je baleronami. Niestety, opinają niepotrzebnie  krągłości.
Zdarza się ,że mamy taką wyjątkowo dobrze uszytą i niezbyt grubo wypchana kurtkę ale ma ona już czasy świetności za sobą. Jednakże lubimy się nią otulić . Nawet może jest potrzeba kupienia nowej -tylko wiadomo ile czasu trzeba poświęcić na znalezienie dobrego rozmiaru i fasonu. Co do kolorów ,to w tym roku obrodziły.
Najwięcej  takich kurtek widzę w kolorach : czarny, brąz i beżowo -szary. Niezbyt fascynująca kolorystyka.
Możemy coś z tym zrobić ,odrywając się na chwilę od lepienia pierogów dla wojska (ciekawa jestem jakie są wasze liczebne rekordy pierogowe ?)
Może macie gdzieś stare (prawdziwe) futro po mamie czy babci -w tym wypadku możemy je bezwstydnie zutylizować bez wyrzucania. Wykończymy ,ozdobimy nim kurtkę!   Ale najbardziej polecam te sztuczne i bardzo kolorowe, łatwiej je też przyszyć.

Czarna kurtka z kapturem dobrze będzie wyglądać wystylizowana na kożuszek . Ja dodałabym biało czarne futerko z dłuższym włosem. Wystarczy naprawdę niewielki kawałek materiału.


Bardzo popularna brązowa kurtka z paskiem - pasek wyrzucamy.
Jeśli ma kieszenie jak zwykle w pionie ,nie przejmujemy się , doszywamy kwadraty z futra zaczynając od krawędzi kieszeni , wtedy ręce wkładamy do kieszeni "po staremu".Kwadraty tylko udają kieszenie. Kołnierz także pokrywamy warstwą futerka. Rękawów nie trzeba obcinać -tylko doszyć takie wysokie mankiety .Zdechły brąz bardzo ożywi błękitne futerko. Możemy też uszyć sobie czapę i wykończyć przód torebki.


Na koniec najczęściej spotykana krótka kurtka w szarym ,trochę nijakim kolorze. Do szarego polecam mocny róż od fuksji po indyjski. Efekt może zaskoczyć.


Oprócz stójki z futra dodałabym karczek i oczywiście koniecznie czapka z futerka. W tym wypadku radziłabym dość płaskie futerko ,ze względu na karczek.

Ciekawa jestem ,czy kogoś zainspirowałam ? Wyskoczyć w takiej kurtce na bazarek to może być niezły szpan.

Byle by Wam coś takiego nie wyszło po przeróbkach- to już będzie sukces :)

https://www.google /www.odkrywca.pl