Oczywiście te dwa trudne kolory to m.in. zieleń i róż. Kolory, jakże często obecne w naturze, obok nas, ale jak one to robią, że z taką przyjemnością z nimi obcujemy? Może idzie o równowagę albo proporcje?
W modzie (i kulturze Indii) bardzo często spotykamy te połączenia ale nie bolą nas oczy, bo jak wiadomo światło w Indiach ma inną moc i wszystko wygląda inaczej, a przecież kolorów naprawdę NIE MA, to tylko sposób odbierania wibracji fal świetlnych przez nasz zmysł wzroku.W dodatku ogromne znaczenie ma w tym procesie światło.Wiele zależy też od nasycenia tych barw we wspólnym zestawieniu a także od luminescentu, czyli błysku.
Poniżej przykład zestawu delikatnej zieleni i nasyconego mocno różu (w dodatku wszystko w delikatny wzór).
Ta sukienka ma odwrócone proporcje - mnóstwo matowego różu i tylko trochę zieleni. Dodatek to czarne (obojętne) sandały. Moim zdaniem świetna stylizacja.
Róż lubi takie trochę obojętne kolory w dodatkach, np.beż, biel lub odrobinkę błękitu. Jest słodko ale bez nadmiaru.
Fantastyczna ,metaliczna ostra zieleń pięknie prezentuje się na tle niebiesko-różowo-czarnej ścianki. Kreację ozdabia ją kropla różu na stopach. Muszę przyznać, że dodatkowy efekt robi ciemna karnacja miss Knowles.
Cóż, podsumowując pięknie wygląda zieleń ,szczególnie ciemna i połyskliwa w tzw. total look- i z jak najmniejszą ilością zakłóceń. Myślę też, że im prostsza forma tym lepiej. Buty i torebka podkreślają totalny blask zieleni.
wszystkie zdjecia : https://www.google.pl/search?q=fashion+collection+,green |
Zestaw z drugiego zdjęcia od góry jest rewelacyjny. Właśnie w ten sposób powinno się łączyć kontrowersyjne kiedyś kolory. Wiele kobiet tego nie potrafi. Moim zdaniem jest jeszcze jedna ważna rzecz w tym temacie. Oba kolory powinny być zimne lub ciepłe. Jeśli np. pomieszamy zimny róż z ciepłą czerwienią, to nie będzie to już tak spektakularnie wyglądać, a szkoda, bo stylizacja była przepiękna. Ale to tylko moje bardzo subiektywne zdanie. buziaki.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Oczywiście masz rację ,to jest oczywista oczywistość ale nie dla wszystkich użytkowniczek tych pięknych kolorów. Nasze zdania zawsze są subiektywne.:)Ściskam
OdpowiedzUsuńJeżeli mówimy o tych konkretnych kolorach, czyli zielonym i różowym, to wydaje mi się, że zielony w ogóle jest trudny i liczy się wszystko, włącznie z karnacją, a może przede wszystkim z karnacją. Różowy to także trudny kolor, chociaż niby taki słodki. Zbyt ostry, albo w nadmiarze może przysporzyć o zawrót głowy i efekt lalki Barbie. Czyli, żeby udało się je połączyć trzeba bardzo dużo wyczucia i prawdopodobnie cierpliwego dopasowywania. Super temat - proszę o więcej takich podpowiedzi - pozdrawiam - buziaczki - Margot :)
OdpowiedzUsuńJa myślę ,że trzeba uważać też na proporcje zastosowania obu kolorów i przemyśleć dodatki. To trudne,wymaga wielu prób.
UsuńPiękne połączenia kolorystyczne. Kiedyś bazowałam wyłącznie na bezpiecznej czerni, bieli, szarościach teraz moja szafa nabrała koloru. Odważne ale piękne zestawienia, miłe dla oka propozycje. Dziś założyłam swetr khaki i koralową apaszkę i jak widać można zaszaleć :) pozdrawiam www.adriana-style.com
OdpowiedzUsuńDobre połączenie khaki i koral. :)
UsuńJa od zawsze łączyłam róż z zielenią we wnętrzach, zanim nastały szarości i biele, ale oczywiście w wersji złagodzonej, stonowanej i przygaszonej, np. oliwkę z brudnym różem, uwielbiałam i to się cudownie sprawdzało 🙂 Ta fuksja z mocną zielenią super i kusi 😍 Buziaki 🙂
OdpowiedzUsuńTrzeba uważać na nasycenie i pemperature koloru-po prostu metodą prób i ewentualnych błędów :)
UsuńWiosna to dobry czas na szalenstwa z kolorami :))) mam cicha nadzieje,ze sama sie wreszcie odwaze i pozyje kolorowo tej wiosny :)))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobry pomysł ,zaszaleć wiosną szczególnie na zielono :)
UsuńTakie łączenie kolorów w sztuce jest stosowane od lat, w projektowaniu czasopism na co dzień stosuję takie zasady. W modzie łączenie kolorów o którym piszesz to color blocking, czyli łączenie barw kontrastowych z pozoru kompletnie do siebie nie pasujących, a jednak się uzupełniających (wystarczy spojrzeć na koło barw i tam zobaczymy, że soczysta zieleń jest dokładnie naprzeciwko mocnego różu, żółty naprzeciw fioletu itd). Kiedyś w ubiorze często stosowałam taką metodę, teraz jednak coraz rzadziej po nią sięgam, gdyż zauważyłam, że męczy mnie, a dodatkowo strój musi być bardzo dokładnie przemyślany i niestety dodatki, również muszą pochodzić z odpowiedniej palety barw, a jednak na co dzień rzadko w szafie mamy soczyście zielone buty czy torebki. Propozycje, które pokazujesz oczywiście są piękne i mam nadzieję, że i ja od czasu do czasu skuszę się na podobne, jeśli znajdę u siebie w szafie odpowiednie zasoby:)
OdpowiedzUsuń