Jeszcze tylko żółte....

Mam już granatowe, indygo, czerwone , brakuje mi tylko żółtych - OCZYWIŚCIE SPODNI !
To już będzie niezły komplecik na lato i jesień. W tym roku preferuję spodnie.
Szafa nagle jest pełna spodni, nawet nie będę ich liczyć . Poza tymi ,które już były w szafie wcześniej ,mogę powiedzieć,że spodni  mam ci dostatek.
Żółte,w bananowym odcieniu zobaczyłam butiku QUIOSQUE(http://quiosque.pl/)  
w czasie poprzednich zakupów.
Miałam wątpliwości  z czym je nosić ale po przeglądzie moich bluzek już wiedziałam,że się przydadzą.
Nie każdy żółty odcień jest dla mnie korzystny,ten jest ciepły i delikatny,"nieszkodliwy".
Pomyślałam,że żółte spodnie to w tym sezonie letnim nowe białe .


Do spodni dokupiłam w KIOSKU  (http://quiosque.pl/ )   granatowy żakiet pudełko  z pikowanej tkaniny (nie ocieplony). 
Mam granatowe,zabudowane zamszowe czółenka,więc dla złamania kanonu  dodałam własną, czerwoną kopertę (moja bluzka  ma dyskretne czerwone elementy w nadruku).

       

                                                                                                                                     
Z zakupioną wcześniej  w tym samym butiku (http://quiosque.pl/)  szaro-granatową torebką  też nie jest źle.

Dla odmiany założyłam czerwone szpilki i już jest znowu ok. 
Lubię tak miksować ubrania,to świetna zabawa,kiedy okazuje się,że wszystko nowe i stare pasuje do siebie.

Koniecznie zajrzyjcie jeszcze  do butiku QUIOSQUE  (http://quiosque.pl/).
Warto  czasem zrobić metamorfozę szafy za nie wygórowane ceny. 
W tym KIOSKU często są promocje i spektakularne obniżki cen. 
P.S. 
W sekrecie -  sama doświadczyłam.


Zdjęcia: http://www.pictreestudio.com/