niedziela, 13 grudnia 2015

Sale,sale

Usłyszałam jak dwie dziewczyny rozmawiały w  kawiarni: kochana, idziemy na sale? Nie czytaj po angielsku droga czytelniczko,tylko dokładnie, fonetycznie.
Pomyślałam, może mówią o fitnesie albo o sali balowej...? Otóż nie, miały na myśli wyprzedaż w H&M, co wynikło z dalszej części rozmowy.
Piłyśmy z Julią (zdeklarowana adeptka sztuki wokalnej)  kawę w Galerii, po czym udałyśmy się na rekonesans po butikach.
Warto zwiedzić te "sale ", skoro wyprzedaż świąteczna już się toczy.
Dość dawno nie odwiedzałam mojej ulubionej Galerii Kazimierz więc nie wiedziałam o nowych sklepach, takich jak "GUESS".  To sklep, w którym można kupić ładne i nie tanie produkty bardzo znanych marek europejskich. Kupić (dziś minus 20%) - albo poprzymierzać.
Wybrałyśmy tę drugą opcję .
Julia przymierzała płaszczyki a ja zrobiłam fotki telefonem. Nie są najlepszej jakości, ale działałyśmy z zaskoczenia.









Mamy połowę grudnia a mimo to aura zachęca nas raczej do kupienia ślicznego, kolorowego płaszczyka zamiast kożucha.
Osobiście nie mam nic przeciwko temu.

ps.: Kożuch można ewentualnie nosić ze świeżym  kwieciem.

27 komentarzy:

  1. Haha, spodobało mi się słowo NIE :D Nadało postu dramaturgi :D Mimo, że tylko przymierzyłaś to dałaś nam drogę do tego, na czym możemy zawiesić oko <3 Jednak pomarańczowy płaszczyk najbardziej przypadł mi do gustu, ze względu że uwielbiam ten kolor od dawna (hmm...moze dlatego że jest w logo bloggera? Nie, nie to chyba nie dlatego, ale wchodzić tu uwielbiam :D) Pozdrawiam cieplutko! :*

    www.sandina.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwiatek do kozucha to raczej obciach:):):). Widzę, że maja fajne płaszczyki. Muszę sprawdzić u siebie we Wrocławiu. Asortyment w sklepach tej samej marki różni się w zależności od miasta lub woli menadżera sklepu.Buziaczki i dobrze, że jesteś Grażynko.
    http://balakier-style.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy tej aurze kwiatek do kozucha jak najbardziej ,mimo obciachu :)))))))

      Usuń
    2. Kwiatek... teraz pasuje gwiazda betlejemska :-)
      A btw, przeważnie mówię całkiem fonetycznie reserwed zamiast reserve ...

      Usuń
    3. Gwiazda betlejemska jak najbardziej - a ja mówię nawet rizerf :))))))

      Usuń
  3. Ojejej, aż mi ślinka pociekła na widok takich soczyście kolorowych, pieknie skrojonych płaszczyków!

    OdpowiedzUsuń
  4. Sale, sale - wiem, ze sporo osób właśnie w ten sposób to słowo wymawia. I nie z powodu nieznajomosci fonetyki, ale dla żartu. Przeciez żyjemy w takich czasach,ze kazdy zna kilka słów w j. angielskim :)
    Płaszcze piękne. Wszystkie !
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę! SALE! Chyba muszę się wybrać na zakupy albo na przymierzanie!
    Pogoda niech taka zostanie, ja nie mam nic przeciwko!
    Śliczny ten pierwszy płaszczyk. Jakoś nie mam kożucha ale kwiatki mam!
    Pozdrawiam serdecznie Grażynko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiatki chyba czują się dziwnie -na moich magnoliach robią sie pąki. Kozuchy tez płaczą po kątach. Pozdrawiam Basiu.

      Usuń
  6. Jak to jest, że co, niektórym życie nie skąpi niczego - zdolności muzyczne, plastyczne (rysunki), uroda i jeszcze fotografia.
    Jeszcze do tego inteligencja i klasa. A ja???
    Pozdrawiam zdolniachę.
    ___Tess.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale są też tacy co mają rozum we właściwym miejscu ( odróżnieniu od tych co mają go w niewłaściwym) - więc się nie zamartwiaj . :***

      Usuń
    2. No, to już całkiem mnie dobiłaś.
      Ale o tym też wiedziałam. :*

      Usuń
    3. A tak chciałam Cię podnieść na duchu !!!! :)))))

      Usuń
    4. Wiedziałam, wiedziałam Grażko, tak tylko zażartowałam. *)

      Usuń
  7. Piękne płaszczyki, a zwłaszcza ten pomarańczowy :) Chociaż chabrowy też jest elegancki.
    Super modelka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Modelka z pewnością się ucieszy z takiej miłej oceny. Pozdrawiam. :)

      Usuń
  8. no to miałyście świetna zabawę :) Wioletka jest bardzo fotogeniczna i doskonale sprawdziła sie w roli modelki! :) a płaszczyki sa super:) mam wrażenie , że w tym roku jest bardzo dużo płaszczyków i to bardzo fajnych, jeszcze chwile poczekam, będą lepsze sale:)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaszczyki rzeczywiście obrodziły w tym sezonie a Wioletka to Julitka raczej :)))))) Dzięki Magdaleno za komentarz. Pozdrawiam :*

      Usuń
  9. Może robiły sobie jaja z tą salą:-) Chcę wierzyć, że tak.
    Pierwszy z płaszczyków fajny, taki pozytywny.

    OdpowiedzUsuń
  10. El abrigo naranja me ha entusiasmado!!!
    Un beso
    http://cocoolook.blogspot.com.es

    OdpowiedzUsuń
  11. Młodzież często mówi inaczej, sale, to już jak slang. Płaszczyki cudne, szczególnie ten pomarańczowy i chabrowy. Modelka klasa. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń