Najbardziej w tkaninach lubię: kraty i kratki, pasiaki, kropy (duże grochy) i duże wzory pepitkowe.
Generalnie - rządzi grafika. Do tego bazy, które wypełniają resztę wolnej powierzchni na mnie, czyli coś czarnego, coś białego, coś niebieskiego, no może się zdarzyć jakiś inny kolor o ile będzie współgrał z wym.wyż. grafiką.
Preferuję duże wzory i nasycone kolory, w ogóle, to co noszę musi być widać.
Poza tym uważam, że w pewnym wieku (!) drobne wzorki okropnie postarzają. Jeśli już mam na sobie wzór, np.kwiatowy, to niech będzie duży i wyrazisty.
Połączyłam ciepły żakiet z szerokim wełnianym szalem w nieco większy wzór.
Taki płaszcz nosiłam 2 lata temu. Pepita, jak dotąd, trzyma się dzielnie.
Naprawdę świetny ten płaszcz. Masz racje pepita trzyma się mocno. Muszę poszukać w szafie, bo i u mnie coś się znajdzie.Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
I bardzo dobrze ,bo jest niezwykle dekoracyjna .Sciskam Krysiu :)
OdpowiedzUsuńGrażynko, wyglądasz jak hrabina, przechadzająca się po alejkach własnego parku.
OdpowiedzUsuńPepitka, to już klasyka, istnieje od lat i nie znika.
Nawet, gdy nie jest w trendzie, nikt nam nie zabroni włożyć.
Sama mam płaszcz z odpinanym czarnym, futrzanym kołnierzem. Nie nosiłam go, bo kupiony jakoś wiosną, bądź latem zimą już był za szczupły. Wisi już tyle lat i jest nowiutki.
Dziś przymierzyłam i jest super!
U Ciebie bardziej podoba mi się ten płaszcz sprzed 2 lat. - a może ja już taka retro baba jestem?
Uściski Grażynko_____Tess.
Kochana ,płodozmian jest bardzo praktyczny- raz żakiecik a raz płaszczyk.... Lubię różnorodność, ale pepitę najbardziej. :*
UsuńUwielbiam pepitki jak i grochy , groszki, ale nie wiem dlaczego jeszcze nie posiadam żadnej rzeczy właśnie w pepitę. Popatrzyłam na Ciebie Grażynko, jak pięknie sie pezentujesz w tych pepitkach i nabarłam ochoty też na coś w tym stylu. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://krynka.pyn.com
Polecam bardzo, czekam na prezentację. :)
UsuńSpojrzenie bardzo ładne, i bardzo elegancki. Kocham swój płaszcz, to jest piękne. Alternatywą schronieniem jest fantastyczne. Kocham tkaniny i projektowania.
OdpowiedzUsuńDear Josep-Maria myślę że miałeś na myśli słowo "wygląd" (spojrzenie is only in eyes). The translator makes mistakes, but I like your comments very , very much. Greetings :)
UsuńPodoba mi sie połączenie większej pepitki z mniejszą. Mój pierwszy w życiu płaszcz (dawno temu) był własnie w kurzą stopkę, czarno - zieloną. Niestety juz dawno się go pozbyłam, źle zrobiłam :(
OdpowiedzUsuńRzeczywiście szkoda, kolorowe pepitki maja wdzięk. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo mi się podobasz, taka właśnie wyrazista :)
OdpowiedzUsuńLubię być wyrazista :))) nie tylko w wyglądzie ,zresztą. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPonadczasowy wzór a ty w tej stylizacji wyglądasz zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńDziękuję Avo :)
UsuńJa tez bardzo lubię kratki i pepitki,a kontrast bieli z czernią to moja ulubiona wersja klasyki. Podobnie jak Ty lubię być widoczna, a kontrasty świetnie się tu sprawdzają. W płaszczu na ostatnim zdjęciu wyglądasz bardzo stylowo, trochę mi tylko nie pasuje ta klamra paska przy sukience. w moim ostatnim poście też prezentuję kratki. Byłoby mi bardzo miło gdybyś do mnie zajrzała, komentarze mile widziane :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zazdroszczę fotografa
Ależ zaglądam , z przyjemnością :) dzięki za komentarz. Fotograf dziękuje :)
UsuńPowerfully chic outfit! I adore houndstooth (though presently own very little of it). A love that took root care of a pair of pants that I had as a little girl (the more I think about them, the more I suspect they were classic late 80s/early 90s stirrup style). Isn't it interesting how memories like that jump out at us all these years later.
OdpowiedzUsuńBig hugs & happy tail end of November wishes,
♥ Jessica
I think the same, you are wright. Best :)
UsuńZapomniałam o pepitce! Dzięki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńJakże Ci w niej pięknie!
A to się cieszę ,zapewne będzie nowa stylizacja pepitowa :)
UsuńA ja aktualnie mam spódnicę w pepitę, boska jest !
OdpowiedzUsuńNa pewno :) dzięki za komentarz. :)
UsuńPepitkę lubiłam i lubię, świetnie w niej się prezentujesz i chciałam dodać, że bardziej podobasz mi się w ciemniejszych włosach :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzena, czytasz w myślach - właśnie wróciłam do szarego blondu. Też wolę. :)
UsuńWzór ponadczasowy...świetnie wyglądasz ...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu ,pozdrawiam :)
Usuń