http://www.poradnikzdrowie.pl |
Przeciwstawić się należy.
Oczywiście, sposobów jest sporo, niestety wszystkie wymagają mniejszej lub większej ingerencji chirurga. Można też zapobiegać nieszczęściu ćwiczeniami.
W "poradnikuzdrowie.pl" można znaleźć cały zestaw ćwiczeń. Może komuś pomogą.
Najłagodniejsza jest ingerencja fotoszopa. Z tym, że łatwo przesadzić w tej materii i wtedy już nic do niczego nie pasuje, ani szyja do twarzy ani odwrotnie .
Mam lepszy sposób (nie,nie klips do bielizny na karku!).
Poniżej moje koło ratunkowe. Dosłownie.
Myślę, że to lepszy pomysł niż wiązanie apaszek i szali. Chodzi o to żeby nie udawać, że wszystko z szyją jest jak dawniej, tylko troszkę "zestetyzować " rzeczywistość.
Ta Pani pewnie też tak pomyślała...
http://www.pudelek.pl/ |
Może to i ładne, może pomaga ukryć co nieco. Ja jednak bym się udusiła.
OdpowiedzUsuńCałe życie nie nosiłam golfów, nawet bluzki musiały być rozpięte z dwóch trzech guzików.
Zimą szal zamotany poniżej szyi. Więc to co podajesz, niestety nie dla mnie.
Kiedyś, jakoś tak ze 25 lat wcześniej, wyczytałam, że starość kobiety zaczyna być widoczna od szyi.
Wzięłam sobie to do serca i zawsze smarując twarz kremem, smarowałam tym samym kremem szyję.
Nie żałowałam dla niej nigdy kremu, oprócz tego oklepywałam szyję, szczególnie podbródek i boki.
Dziś uważam, że zaprocentowało to, że nie traktowałam szyi po macoszemu.
Pozdrawiam Grażynko.
Kochana dbamy o szyję jak tylko można. Ale za 5 czy 7 lat nasze wysiłki okażą się bezskuteczne bo nie o skórę tu idzie ale o mięśnie ,moja obroża nie będzie dotykać szyi, więc mnie nie udusi :)
UsuńJeśli mięśnie zastrajkują, to boję się, żeby wiszące ciało nie zawisło na obroży.
UsuńEj, kiedyś tam, trzeba przestać się zamartwiać. Pisać książki i uśmiechać się do ludzi.
Może wtedy dostrzegą nasze wnętrze?
dobre rady! już zaczynam je powoli brać do serca, pozdrawiam Grażynko :)
OdpowiedzUsuńNiektóre zjawiska są nieuniknione ;)
UsuńNo cóż, jedne mają mnie problemów z szyją inne więcej, ja raczej więcej /wychodzą zdrowotne historie z bardzo wczesnego dzieciństwa/. Trzeba dbać jak tylko się da ale też nie czynić z tego za dużego problemu.
OdpowiedzUsuńTakie koło ratunkowe to nie dla mnie, obroża mnie przeraża. Wolę szale i apaszki. Pozdrawiam serdecznie...
To zdrowa i rozsądna postawa Basiu :) Pozdrawiam
UsuńMyślę, że w tej kwestii Grażynka ma rację. Ja też zawsze dbałam o szyję, a jednak to na niej najbardziej widać upływ czasu.Chyba trudno na to coś poradzić.Tak już jest, że szyja starzeje się najszybciej. Może te kolie to dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńDobra biżuteria świetnie odwraca uwagę od "detalu" :)
UsuńGood advice, tx for sharing with us. Happy new week, girl.
OdpowiedzUsuńxox
Lenya
FashionDreams&Lifestyle
Thank you Lenya for comment,Best:)
UsuńJa pilnuję, żeby tak samo dbać o szyję jak dbam o twarz czyli krem obowiązkowo poniżej brody i na dekolt :-)
OdpowiedzUsuńJak my wszystkie Grażynko ,ale cóż.... Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńDziekuję za zainteresowanie i zaproszenie :) Zaraz zajrzę .
OdpowiedzUsuńha, i ja zaczęłam kremem zabezpieczać szyję swą osobistą!
OdpowiedzUsuńwłaśnie po jakimś artykule z rubryki "kobieta" - pt. po czym
poznać prawdziwy wiek niewiasty - zawsze sądziłam, że po
dłoniach - aleć to jednak ta mniej reprezentacyjna część nas
zdaje się być naszą największą zdrajczynią ;P