Co roku od stycznia gromadzę "księgozbiór" z przeznaczeniem do czytania w wolnych od pracy chwilach.
Szczególną wagę przywiązuję do letniej, wakacyjnej, relaksującej i pochłaniającej lektury na lipiec i sierpień, kiedy leżę odłogiem i balansuję na krawędzi lenistwa.
Uwielbiam połykać jednym haustem kolejne nowości Harlana Cobena. Może te z udziałam Myrona Bolitara- mniej.
Wolę czystego Cobena.
Najnowszy bestseller nosi tytuł "Tęsknię za tobą". Gruby i w twardej okładce, jeszcze trochę zalatujący zapachem ciętego na strony papieru. Szkoda, że nie mogę napisać o zapachu farby drukarskiej bo to już nie te czasy- ale można sobie wyobrazić.
Bardzo lubię trudno przekładane stronice, niewyrobione w pierwszej dobie czytania. Grzbiet też twardy, uparty - ale go złamię po paru dniach.
Jakich paru dniach ! Wystarczyły mi dwie doby, albowiem tę książkę czyta się jednym tchem.
Z przerwami koniecznymi, wymuszonymi przez fizjologię.
Zwarta, skomplikowana akcja, trzy równoległe, sensacyjne wątki, postacie pełnokrwiste - doprawdy, duża frajda czytania .
Pointa zaskakująca i właściwie zamykająca całość akcji krótkim suspensem.
Jak zwykle u Cobena.
Polecam szczerze.
P.s.
Autor w moim typie,twarda ,męska uroda i bystre spojrzenie.
Bardzo lubię czytać jego książki. A facet rzeczywiście przystojny. Pozdrawiam upalnie z Wrocławia.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Ja mam komplet na regale :)
Usuńto ja jutro pedze do księgarni!
OdpowiedzUsuńTo jest najnowsza pozycja ,już pokazała się też w miękkiej okładce. :)
UsuńO taka lekturę bym Cie nie podejrzewała .. Ja na urlop zabieram jakaś cegłę do której nie mam czasu siąść i sie skoncentrować w biegu życia - np teraz KGB na zachodzie Europy ;)
OdpowiedzUsuńA Cobena to chyba nic nie czytałam , choc coś mam na Kindlu .... Ale czasem lubie coś babskiego np Bociany przylatują zimą ....
Aniu droga ciągle sie dokształcam i czytam mnóstwo dysertacji i esejów wiec latem lubie się podjarać dobrą sensacyjką z lekkim wnerwem hahaha. Ściskam
OdpowiedzUsuńA ja się nie dokształcam, bo nie chcę być za mądra. Sensacyjnych już dawno nie lubię.
OdpowiedzUsuńŻycie - ot, co mnie obecnie interesuje i tym lubię się dopieścić.
Pieszczocha ze mnie, co?
Ściskam eseistkę blogową. :* ))))
I to w Tobie lubię :) :*
OdpowiedzUsuńNie znam autora, ale będzie szukać tłumaczeniem na język kataloński i hiszpański, jeśli polecam. Opowiem wam moją opinię. Nie jestem gejem, ale uznaję, że ten człowiek jest bardzo przystojny.
OdpowiedzUsuńJosep, też lubię łysych. *)))
UsuńŁysi faceci mają nieodparty urok ;)
UsuńOstatnio czytam "Strach na wróble" Michael Connelly /wolę tych z włosami ha!ha!/. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńmnie z urody przypomina Kojaka - też absolutnie w moim stylu ;P
OdpowiedzUsuńAle przystojnieszy od Kojaka :)
Usuńprzez nos - trochę mi przypomina aktora,
Usuńgrającego Adriana Monka - który mi się
podoba tylko w jednym ujęciu w czołówce ;D
no,być może ...? cenię go za świetny styl literacki raczej,uroda- tak przy okazji :)
Usuń